Erekcjato pożegnalne
Wyrzucę cię, wywalę na bruk.
Nie chcę cię wcale już dłużej znać.
Każdy dzień z tobą powala z nóg,
tylko to byłeś w stanie mi dać.
W tobie samo zło, diabelski swąd.
Toksyczna miłość zniewala mnie.
Boże dopomóż, każ mu iść stąd,
z nim tylko mogę skończyć na dnie.
Koniec i kropka, mam tego dość,
nie chcę cię widzieć, idź sobie precz.
Wystarczy basta, dajesz mi w kość,
zbyt cię kochałam, to inna rzecz.
I choć pamietam cudny ten czas
gdy moje usta muskały cię,
było nam dobrze, i to nie raz.
Dziś do widzenia, dziś mówię nie.
Tak będzie lepiej, to we mnie tkwi
dlatego teraz wskaże ci drzwi.
Mam cię naprawdę po dziurki w nosie,
daj mi już spokój ....
papierosie
Komentarze (19)
Podoba mi się Twoje erekcjato. Dobry wiersz :) Sam nie
palę, nie zakochałem się w tym nałogu. Tobie życzę
zwycięstwa w walce :)
Od palenia tytoniu bardzo niszczy się cera,
powinna o tym wiedzieć kazda elegancka kobieta. Rzuć i
nie wracaj więcej a dobrze na tym wyjdziesz.
Domyśliłam się, no ale jestem palaczem:( ale i ta
super:)
Swietne erekcjato, chociaż już podobne wygrażanie na
papierosa słyszałam wielokrotnie. Zrobiłaś to bardzo
przekonywująco.