erekcjato stop-klatka

Nie będę o historii gadał,
gdyż każdy zna ją… nie wypada
truć tyłek o naszej niewoli,
więc jeśli pani, pan pozwoli,
to powiem tylko o wolności
(to słowo co dzień u mnie gości)
i skupię się tyle o ile,
a resztę mam głęboko w tyle.
……………………………………………………
Nie wolno było mi poszczekać,
na ustrój i władzę narzekać,
buntować się, skupiać, strajkować,
pod ladę lepsze kęsy chować,
nie wolno było być bogatym,
bo można było pójść za kraty,
nie wolno było wiele rzeczy
(i sądzę, że nikt nie zaprzeczy).
…………………………………………………………
Pragnąłem wolnym być człowiekiem,
by się nie płaszczyć przez UB-ekiem,
więc rosłem cichcem oraz w cieniu
śniąc o wolności, wyzwoleniu,
by móc postraszyć grono w szkole
i nie usłyszeć – „ty matole!”
i może to jest bardzo głupie,
powiedzieć, że mam władzę w duupie!
……………………………………………………………
Aż przyszła chwila upragniona,
ta wymarzona i wyśniona.
Zacząłem złościć się pomstować,
przeciw wszystkiemu się buntować,
jąłem olewać wszystkich równo
nazywać po imieniu goowno,
a mej wolności rosła krzywa
w wolności mi ten czas upływał.
…………………………………………………………
Kupiłem auto (takie z gazem),
na gazie prułem i tym razem
jechałem tyłem, raczej wolno,
wjechałem w jakąś kupę wolną…
Dziś wiem, że mi nie wolno było,
wlewać zawartość w głupie ryło,
a jeśli nawet było wolno,
to jechać wolno drogą polną.
…………………………………………………………
Nie chodzę na żadne wybory,
mam w nosie święta i nieszpory,
wolniutko co dzień spaceruję,
choć tej wolności już nie czuję,
wszystko w zwolnionym tempie czynię
i sen mój o wolności płynie,
bowiem choć wolność jest nam dana,
czasem inaczej jest widziana







































































































zza krat

autor

Gacek

Napisany: 2014-11-10 Dodano: 2014-11-10 07:40:38

Ten wiersz przeczytano 1337 razy

Oddanych głosów: 11

Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Samotność

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie