EROTYCZNIE O WIETRZE
Budzi zmysły, niewidoczny
ciepło szepta
lekko kołysze
zimny oddech dłoni
skrada po ciele
drogi w nieznane.
Słodkim dreszczem, muska
gładką skórę
powoli
schodzi niżej, dotyk
ust spragnionych
rozkoszy.
Targa ubraniem, wichura
namiętnie
całuje
wkłada ręce, dalej
przyjemnie masuje
niezaspokojony.
Pragnie pieścić do rana
kształtną nagość
pierś powabną
trzyma, dochodzi
już prawie jeszcze trochę,
wiatr umilkł,
znów wyszło słońce
Komentarze (3)
Dynamiczny wiersz. Zmysłowo otym wietrze:) W połowie
akcja przyspiesza, pod koniec coraz bardziej by
osttani wers trzasnął czytelnika obuchem po łapach "a
fe, niedobry. Takie rzeczy czytać..."
I to mi się podoba.
A dzisiaj tak wieje.:)+++
podoba się!:)