Erotycznych snów..
Patrzę przez palce,ponoć niewiele w tym sensu,
Rozmywa się obraz szarej przyszłości.
Wychodzę stąd,chcę zostać sama,
Przepłoszę przyjaciół,bliskich i gości,
Dla Ciebie jak Ewa dla Adama.
Ty moją miłością,do grzechu nakłaniam,
Do grzechu rozkoszy,by poznać jej smak,
Bóg nie powiedział i nie zabraniał,
A może wtedy nie słuchałam,ot tak.
Chcesz dziś zapłonąć,widzę to w oczach,
Boisz się kary,zniesiemy ją razem,
Miłość to nie zło,zatopiona w
rozkoszach,
Więc jeśli chcesz,nie pytaj nawet...
Twoja dłoń namiętnie dotyka mych piersi,
Nie panujesz nad nią,sama się wymyka,
Zaczynasz me ciało delikatnie pieścić,
każda wątpliwość nagle znika.
Komentarze (1)
Ładny, delikatny erotyk. W ostatnim wersie masz
literówkę - powinno być "każda".