Erotyk
Nie wiem dlaczego mje usta
wtedy w tę noc, w ten wieczór...
brnęły właśnie do niej.
Nie wiem co nie wiem dlaczego,
ale pragnąłem tego jak nic
by zanurzyć się właśnie w niej.
Włosy jej nie winnie tak...
sturlały się osłoniły nas
niczym słońce w połowie.
Ubranie raz wolno, raz szybko
rozrywał jej wiatr...
Dotykiem, ciepłych, drżących dłoni,
pragnąłem jej jak skarbu złotego
i z każdym dotykiem miałem go coraz
bardziej.
Obudziłem się rano. Byłem sam.
Jednak jej wzrok, słońce osłaniające w
muzyce ciszy...
migotały przede mną nadal...
Komentarze (2)
a czy podmiot liryczny musi być autorem?? nie
czytam i czytam i inną miłość widzę bo raz jesteś
ona a raz on czy to Lesia czy Leon