Erotyk
Tak jak jarosz lubi gruszki,
Moje dłonie Jej cycuszki.
Każdy rad jest zjeść malinkę,
A ja pieścić Jej cytrynkę.
Tracę glowę dla Jej nóżek,
Gdy oplatą me podbrzusze.
Kiedy części Jej kuperka
Obijają me bioderka,
Jęczy, krzyczy w niebo głosy,
Na śliweczkach krople rosy.
Gdy szykuje się powtorka,
wtedy skubie mnie jak kurka.
Ubośtwiania są powody,
Bo uwielbia ostre gody.
A najbardziej kocha Ona,
Gdy poloży się zmęczona,
Usta zbliżam do wisienki,
Język wsuwam do muszelki.
Komentarze (1)
ładny wierszyk o bujnej wyobraźni, spodobał mi się i
mojemu tacie, który też kiedyś takie pisał, pisz tak
dalej