Erotyk V
Lubie Twój przyspieszony oddech i smak ust
o poranku
Kiedy budzę Cie dotykiem, i wzruszam na
Twój widok
Nie mogąc się oprzeć ,całuje bez ustanku
A Twój męski wzrok wciąż zwiększa me
libido.
I choć już czasu brak, nie chcę abyś
przestał
Dotykać moich warg,pieścić dłonią palców
I nie czekaj na znak , bo nie ma go w
gestach
A brak odpowiedzi, tworzy taki
nastrój...
Identyczny jak wtedy ,gdy Cie liże
ukradkiem
Po Twym ciele , a wokół ludzkie twarze
Ja zwinnie,lekkomyślnie schodzę niżej, i
nagle
Masz rumieńce, i mimo to wciąż marze
Marze o wieczności, wspólnej, a ta
rozkosz
Jest silnym orgazmem,i zapachem
szczęścia
I nieważne czy delikatnie kochasz czy
rżniesz mnie na ostro
To mam orgazm tez w sercu, jednocześnie w
dwóch miejscach
i wiesz, najpiękniejszy nie jest fakt , ze
czuje Cie w sobie
Tylko moment kiedy patrze w Twoje oczy
Chciałabym krzyknąć kocham, oddając siebie
Tobie
Poprzez oczy szkliste,
I tęsknotę nocy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.