Erotyk I
- . . .
Ciepły dotyk ust nabrzmiałych
poczułam na obnażonej piersi;
dopuszczamy się czynów karalnych,
Wzrok w przyzwoitym się nie mieści.
Zrzuć ze mnie ten okropny wstyd,
na wargach słodki truskawek smak
I niech zastanie nas nagich świt,
promienie słońca wyznaczą nowy szlak.
Delikatny zapach rozgrzanego ciała,
niebezpiecznie blisko twarz pochylasz,
jakby w mych oczach zatopić się chciała
Całujesz policzki, usta celowo omijasz...
Proszę, niech i nasze języki tańczą!
Całuj, pieść, rozpal we mnie pożądanie,
patrz... Dwie ćmy w świetle majaczą
Ciekawe, która pierwsza prochem zostanie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.