Erotyk w autobusie
Rankiem rzeskim wybieglam z domu
przewieszajac przez ramie zbyt ciezka
torbe.
Autobus byl zatloczony, w glosnikach jazz,
na kolanach mialam Ciebie - ot co, kawalek
papieru, 9 na 13, matowe.
W pamieci nie tylko Twoja twarz, ale kazdy
pojedynczy gest, dotyk, szept...
I tak na ostatnim siedzeniu grzesze w
myslach - powraca de javu naszych
pieszczot, wywolujac szybsze bicie mego
serca i rumieniec na twarzy.
Cieplo, ktore rozchodzi sie po calym ciele
i pragnienie Twoich ust na moich wargach,
piersiach, dloniach, udach...
Ukrywam te mysli gleboko za zakretem lesnej
drogi, ktora wlasnie mijam, a pragnienie
tylko jedno - Ty...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.