Erotyk niezamierzony
morze, spienione swoją wścieklizną
zimną trucizną ociekające
otwarte na lądzie starą blizną
błękitną, słoną krwią broczące
aksamitnymi algami łechce
falami trzeźwi zmęczone ciało
ze swą wolnością tańczy na wietrze
potem lazurem będzie się śmiało
do zobaczenia Wodo cudowna
kiedyś tu wrócę znów cię zobaczyć
po złym granacie Ciebie rozpoznam
zrozumiem, co Twój cichy szept znaczy
To miał być taki sobie zwykły wiersz o morzu, a wyszedł erotyk dość poprawny.
Komentarze (5)
Niezamierzony, ale wspaniały... Zmieniłabym tylko
klimat wiersza, bo obojętny raczej nie bardzo pasuje.
pierwsza zwrotka jakoś mi nie pasuję do całości, dwie
kończące są bardzo fajne i poprawne.i nie pisz że
stworzyłaś ,,taki sobie wiersz'', daj szansę innym
ocenić swoje dziełko.pozdrawiam.
Ciekawy wyszedl wiersz metafory jednym słowem udany
,nie lubie się powtarzać .
Zdecydowanie trąca erotykiem... dobrze napisany wiersz
Dobry erotyk. metaforyczny, subtelny...jest w nim coś
tajemniczego. W ostatniej strofie ciekawie wpleciona
apostrofa do " wody " . Ciekawy pomysł i dobra forma
:)