Et Vilis
Anima Vilis
W bezkresie myśli, w mrocznej oddali
Strapiony życiem człowiek sie mami.
Nie widząc sensu swego istnienia,
Całą nadzieję z serca wykorzenia...
Niewyobrażalnie złą istotą być pragnie
Jakie ma intencje, ktokolwiek odgadnie ?
Wtulony w powiew bryzy śmiertelności
Sumuje wszystkie swoje słabości...
Spogląda w przeszłość, wykrzywia twarz,
"O marny puchu coś na sumieniu masz?"
Sumienie!?, klnie w duchu cicho...
Ma droga "Samotności", wybiłem to licho!
Rozżarzony papieros jego usta parzy...
"Eh, za młodyś... z śmiercią Ci nie do
twarzy"
Znów Ty!? Przekleństwo niespożyte,
Jak litery na kamieniu, w mej jaźni
wyryte!
Ilekroć ma droga uległem Twym wzgendom?
Oddaliła się nieco w otchłań mętną...
Nie uciekaj "Naiwności", matko moja
skryta!
Widzisz mnie teraz, upój się do syta !
"Zostaw ją głupcze, cóż ona winna?"
Zacisnęła się na ramieniu ręka sina.
W końcu przybyłeś, długo czekać
kazałeś...
"A czy to nie raz się mnie pozbyć
chciałeś?"
A moja to wina, że Twoja siła przebicia,
Nikła jest jako motyla życia?
Iż łatwo zagłuszyć Cię byle pragnieniem,
A raczą Cię mianować "Rozumem", zniknij z
cieniem...
Zimna stal studzi rozpaloną skórę,
"Wiesz dobrze, że nie dostaniesz się tam na
górę..."
Ognista woda drażni mu przełyk,
Stoi za nim postać jakby wyrwana z wnyk.
Witaj "Wiaro", a Tobie tu czego,
Już przecież dawno opuściłaś mnie
marnego...
"Nie odrzucisz Wiary, jedynie przymioty,
Nie opuszczam nikogo mój bracie złoty"
Robi krok na przód, żegna się z
życiem...
Dłonie na piersi, jaźń rozdarta wyciem.
Tylko nie Wy, odstąpcie proszę! O Zgubo!
Rachunek zakończony, cierpiałem za
długo!
Tulom go do siebie, "Miłość" z
"Przeznaczeniem"
"To nie dziś wydasz swe ostatnie
tchnienie!"
Stoi pomnik posępny z twarzą
niewzruszoną,
A jego ślepia na poliki krew ronią...
Mojemu synowi, oraz pewnemu Wilkowi. Tylko Wy jesteście pewnością mojego życia.
Komentarze (2)
To Twoja droga z piekła do nieba:)Pozdrawiam
cieplutko ,noworocznie+++
Dużo radości i optymizmu życzę :)
+