Ewa czy wąż?
(czyli luźna refleksja o wygnaniu z raju)
Tak tu zimno. Ty wiesz.
Jesień płacze a deszcz
chłodem kropli po szybie
się skrada.
Wczoraj zdarzył się raj,
było cudnie i naj...
Czemu teraz się dziwię,
że saga
naszych dłoni i ust,
darowany cud-frukt,
w dziwny wprawia niepokój
i wabi?
Kto wyrzucił nas stąd?
Mój czy twój to był błąd,
dotknąć z drzewa owocu.
Gdzież azyl?
Eden zamknął nam ktoś,
czy na pewno to wąż,
a za bramą czekało
nas życie.
A w nim wiosna i maj,
szczypta grzechu i żal.
Jednak chwile mijają
w zachwycie.
Komentarze (56)
Melodyjnie o wygnaniu z Raju do raju (tak sobie
czytam). Miłego wieczoru:)
Ciekawie i płynnie - pozdrawiam
No i można by myśleć teraz kto bardziej
zawinił...ciekawe rozważania .Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawa refleksja
Pozdrawiam
Ciekawy. Pozdrawiam.
Piękna konstrukcja wiersza, refleksja też.
Mariuszu zamienił bym wers "A azyl" /czujesz że
literki "a" się gryzą/, na "gdzie azyl", typowe
pytanie.
Bardzo rytmiczny wiersz, rymy imponujące.
Trzymaj się mocno.
Piękny wiersz...
Pięknych chwil, Mariuszu:)
https://www.youtube.com/watch?v=lMKoOGqMozs
witaj,
...bo to przywilej chwil...
Z uśmiechem i pozdrowieniami /+/
Ciekawe rozważania.
Pozdrawiam serdecznie :)
Cóż, pokusa jest silna i trudno z nią wygrać, a po
czasie za późno na refleksję.
Pozdrawiam serdecznie Mariuszu :)