Ewenement
Boję się jutrzejszego dnia
Boję się nadchodzącej nocy.
Boję się życia.
W takie deszczowe dni ja dzisiejszy
zamykam się w pokoju
i śnię
o przeszłości
o jedzeniu
o radości.
Wstając rano zakładam maskę
kredką do oczu maluję uśmiech
taki czarujący
tajemniczy
z lekką nutką złośliwości.
Swoje smutki zjadam w samotności.
Zalepiam pustkę w sercu
pustymi kaloriami
aby później przywitać się z Panem K.
I tak czekam w nieskończoność
aż znów nadejdzie noc.
Popatrzę w księżyc
okryję się tabletkami
aby śnić
o przeszłości
o jedzeniu
o śmierci.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.