Facet
Był taki jeden
oj był
Jak to facet
Patrzyl na zachód
Czasem na mnie spojrzał
Zatrzasnął śmietankowe usta
nic nie powiedzial.
moje rozchodzące oczka
i myśli kwartet
Cholera:skąd się biora tacy faceci?!
męczące pytanie
a jednak odpowiedzi brak
Rodzą się,jak każdy,charater tylko inny
Kochały się w nim tysiące
Tysiące nienawidziło
Jedna nie spuszczała z niego wzroku
Druga zadrośnie na nią patrzyła
Kogo wybrał?
Trzecią, zapatrzoną w jego kolege.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.