Fachowiec
Epizod wyrwany z dnia codziennego, wszystkim może się przytrafić.
Fachowiec do pralki miał być już od
rana,
Godzina przybycia była obgadana.
Godziny mijały a gość się nie zjawiał,
Czas próżno stracony niesmak
pozostawiał,
Siedem długich godzin na niego czekałem,
Aż późnym wieczorem telefon dostałem.
Najpierw mnie przepraszał, omawiał
kłopoty,
Po czym przyjście swoje przeniósł na
sobotę.
Trzeba ważyć słowa dawane pochopnie,
Bo może to życie zmienić nam okropnie.
Nie ma rzeczy gorszej jak strata
imienia,
Bo kiedy jest dobre dużo w życiu
zmienia.
Nie znoszę umowy, która bez pokrycia,
Wdziera się na siłę do mojego życia.
Bo raz dane słowo wagę ma do końca,
Inaczej z nadziei zniknie promyk słońca.
"staruszka" masz jak chciałaś ze mną jak z dzieckiem, dziękuję za podpowiedź tak jest lepiej.
Komentarze (32)
Ale Ci się trafił fachowiec, jesteś po prostu
pechowiec:))
...ładny wiersz z życia wzięty...zawiera w sobie mądre
puenty...pozdrawiam :)
Ojojoj - co to jest? Ani to śmieszne, anie tragiczne,
gdzie tu poezja, stadko żali przelane na papier, rzec
by się chciało. Stadko bryka niemiłosiernie, banałem
trąca, mdłe i nijakie. Napisz, że się wk... czy jak,
niech to niesie jakiś przekaz, emocję wyrażoną liryką,
a to takie jakieś stękanie.
Tak bywa niestety, nie zawsze z górki:) Bądź dobrej
myśli. Fajny!
no i proszę kolego czekając na fachowca może troszkę w
stresie..a jednak czekanie coś dobrego za sobą
niesie..wena ciebie odwiedziła i wierszykiem
popieściła,,,przynajmniej my od ciebie wiemy jak na
fachowców można liczyć..dobry wiersz..
...samo życie w wierszu okazane...wiersz fajnie
napisany....moje uznanie i...
mi padła lodówka tuż przed Świętami...szybciej udało
mi się kupić nową niż doczekać się na montera z
serwisu...ma być dopero po 10 tym więc Twoje uczucia
są mi dobrze znane
Po prostu życie...niestety
Ciekawy temat, ale od takich fachowców broń nas Boże.
Niestety są i to wcale niemało.
Reklamy to on sobie nie robi takimi poczynaniami.
Dobry wiersz!
Myślałam że tylko mnie taka frajda spotkała kiedy ma
lodówka zepsuć się musiała . Po tygodniu speca do niej
ja dostałam lecz część zawartości na straty wliczyłam.
Jak na ironię wszyscy byli na urlopach samo życie,
pozdrawiam.
Po prostu...życie.
o tak -czasami nasza cierpliwość wystawiana jest na
wielką próbę-oj ci fachowcy - pozdrawiam
Niestety tak bywa nie tylko z fachowcami.
znam ten temat...a człowiek podenerwowany czeka i
czeka...zgrabny wiersz