Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

FAJERWERKI W "PIERNICZNEJ" CHACIE

W związku z tym, że 11.11. Wiedźmy i Czarodzieje obchodzą 100 ROCZNICĘ powstania, zobowiązałam się (sama z siebie) do napisania scenariusza dla inscenizacji usmażenia kogoś w piecu Baby Jagi

Występujące osoby:

Wiedźma Magda -specjalistka od wsadzania. Założycielka ponad 3-tysięcznej grupy Wiedźm i Magów
Mag Orient - specjalista od popychania. Na stałe przebywający w Indiach.
Skryba Ewa - naoczny świadek i osoba zobowiązana do spisania wydarzeń.
Mag Kaczorek - romantyczno-masochistyczna Ofiara, która zgłosiła się sama.
Mag Aleksander - Pogrzebowy z pogrzebaczem, który dawno w niczym nie grzebał.
Wiedźma Owczarz - Dużo się śmieje, może być potencjalną drugą Ofiarą, jako jagniątko.
Elena Bo - jako dziewica Małgosia, która chce iść z Jasiem w las.
Wilkołak Marcin - Wilkołak zwany Nieśmiałym. Nie śmiał pić żadnej krwi.
Ewa Wu - Wiedźma Wu, szefuje wyprawie po puszkę pomarańczy.
Kasia - Wiedźma Kwaśna po Pachy.
Wiedźma Korbal - ustawia kolejność w kolejce na Ofiarę.
Wiedźma Viola - prowadzi Punkt Sanitarny.
Cyganka Elvira - rozłoży Małgosi karty.
Narrator - musi zaplanować akcję i opisać sytuację. Na czas pisania inscenizacji został dopuszczony do świata Magii.

Rozdział I - PRZYGOTOWANIA

W związku z tym, że w tej Grupie jest takie Magiczne Święto, Baba Jaga postanowiła udostępnić nam swoją „Pierniczną” Chatkę i poleciała w odwiedziny do Czarnoksiężnika z Krainy OZ. Zostawiła w chacie dwoje dorastających dzieci (Jasia i Małgosię), sądziła że nowa Grupa Wiedźm i Magów zabawi się nimi. Zanim w chacie pojawiły się występujące osoby Małgosia przezornie wysłała Jasia po drewno do lasu a sama cicho usiadła w kącie. Pierwsza weszła Wiedźma Magda i zażądała od Małgosi, żeby odstawiła jej miotłę i powiesiła płaszcz na kołku, co Małgosia natychmiast zrobiła. Zaraz za nią wszedł Mag Orient ze skrybą w osobie Ewy i ponownie Małgosia ich obsłużyła. Usiedli przy magicznym stole i zaczęli knuć, jak tutaj się zabawić czyimś kosztem. Po pewnym czasie w kieszeni jej fartucha zaczęła popiskiwać mysz, Wiedźma wyjęła ją i przystawiła sobie do ucha, przygryzając jednocześnie jej koniec ogonka, mysz zaczęła jeszcze głośniej popiskiwać. Po schowaniu myszy z powrotem roześmiała się głośno.

Wiedźma Magda:
Za chwilę przybędzie pierwsza ofiara, to Kaczorek z rodu Kaczorków, ten który codziennie chodzi rozmarzony o swoim lesie i kręgu księżycowym. Ha, ha, ha, nawet nie wie, że będzie kaczką nadzianą jabłkami z majerankiem…

Narrator:
Tutaj Wiedźma głośno zarechotała a Mag Orient jej zawtórował. Skryba – Ewa skuliła się, ponieważ była weganką, ale pomyślała, że może zjeść jabłka z majerankiem. Zanim jednak pojawił się Kaczorek w drzwi coś uderzyło i wszedł wielki chłop z równie wielkim pogrzebaczem, był to Pogrzebowy Aleksander. Ludzie mówili o nim straszne rzeczy, że lubił bawić się ogniem i puszczał płomień przez komin na wysokość dwóch metrów w domu z piętrem. A Straż Pożarna może o tym poświadczyć, jednak najgorzej bywało kiedy najadł się grochu… Usiadł przy stole rozglądając się po chacie.

Pogrzebowy Aleksander:
No i gdzie ta niespodzianka do opalania na solarium. Ha, ha, ha…

Narrator:
I znowu wszyscy chrapliwie zarechotali :)))) Po chwili usłyszeli jakby szum skrzydeł i coś uderzyło o piernikowe dachówki chatki. To przyleciał Kaczorek z Kaczolandii, jednak zaraz przybrał postać Maga i wszedł do chatki, nie mógł ukryć całkiem swojego poprzedniego wcielenia, ponieważ z tyłu, w połowie korpusu wystawało mu zawinięte piórko jak u kaczorów na ogonie. Grzecznie ze wszystkimi się przywitał i spytał jakie mają plany w związku z tak szczególną rocznicą?

Skryba Ewa:
Czekamy na jeszcze jedną ofiarę. Ups! Znaczy osobę, ma przybyć ta śmieszka Owczarka, będzie robiła za jagniątko. Hi, hi, hi…

Narrator:
Kaczorek dopiero teraz zauważył Małgosię siedzącą w kącie.

Kaczorek:
Co tutaj robisz dziewczynko? :))))

Małgosia:
A siedzę sobie Panie z Piórkiem w kąciku i jestem na wasze usługi.

Kaczorek:
Nie wiem jakie macie plany, ale ta dziewczynka nie powinna oglądać tutaj naszej Magii. To jeszcze dziecko.

Wiedźma Magda:
(uśmiechając się diabelsko i błyskając złotym zębem z wygrawerowanym czarnym pająkiem – podobno tego pająka wygrawerował jej Mag Orient)
Przyda nam się do posługi, jeszcze wieczór taki długi a ranek nastanie wnet… (lubiła popisywać się swoją poezją, której i tak nikt nie rozumiał...Wszyscy zaklaskali w ręce, na znak podziwu).

Narrator:
Ktoś zastukał do drzwi i weszła szeroko uśmiechnięta, śmieszka Ewa. Miała trochę krzywy zgryz i wyglądała komicznie, nawet gdy się nie uśmiechała.

Pogrzebowy Aleksander:
A tobie zawsze tak wesoło?

Wiedźma Owczarz:
Taki piękny wieczór nadchodzi, podobno ma być pełnia, bo wilki wyją w lesie.

Narrator:
Małgosia kiedy usłyszała o wilkach skuliła się w sobie, bo przecież Jasia wysłała do lasu… Ewa usiadła i zaczęli się naradzać jak uczcić ten dzień. Kaczorek od razu zgłosił swoją propozycję, że on tak bardzo lubi jak się jemu piórka podskubuje i pod piórkiem czasem pomasuje… :))) Wszyscy na to zgodnie przystali, że Kaczorek pójdzie na pierwszy plan, bo Ofiara w takim dniu musi być złożona. Jednak Kaczorek postawił swoje warunki: da się związać i rozebrać, ale Wiedźmy muszą najpierw wymazać go czekoladą i to w miejscach, które on wskaże… Małgosia zakryła rączkami oczy, ale podglądała przez palce…

Kaczorek:
Ta czekolada ma być tutaj i tutaj i tutaj...( po kolei wskazywał miejsca)

Wiedźma Magda:
A starego piernika nie chcesz czasem w usta? Możesz zmieścić nawet dwa albo i trzy, dużo ich tutaj…

c.d.n.

(Zadanie dla Kaczorka – niech nazwie słowem gdzie chce być wymazany czekoladą… :) )

Kaczorek:
Wcześniej była mowa o nakarmieniu pierniczkami a teraz to tylko stare pierniki...( powiedział rozczarowany)

Wiedźma Magda:
Ooooo, zachciało się młodych pierniczków, może Chappendelasy jeszcze??? (zarechotała) Z tego co wiem, ci opaleni chłopcy mają ostatnio tournee po Europie Zachodniej, tam wiedźmy mają lepsze chatki i droższe komórki - (teraz to już wszyscy rechotali, razem z Kaczorkiem)
Ale wróćmy do tej czekolady, chyba za dużo od nas wymagasz…

Kaczorek:
Ofiara ma być z każdej strony, nie tylko z mojej.

Narrator:
Miał tutaj pełną rację, bo obchody rocznicy były tego warte. Wszystkim też zależało, żeby były niezwyczajne, miały być nieziemskie albo nieludzkie, przecież byli Magami i Wiedźmami. W prywatnej korespondencji z Kaczorkiem, wyraził on życzenie być wymazanym czekoladą wszędzie. Dodatkowo, nie zgodził się na kaczkę z jabłkami, tylko w pomarańczach i to z puszki… Baba Jaga miała pełną spiżarnię, ale nie miała pomarańczy w puszce, tylko mandarynki… W jej spiżarni były cudeńka takie jak: żabie oczy, ogromne na pół metra dynie,wnętrzności pytona, jad żmij, ziół przeróżnych mieszanki, konfitury ze smoczych pazurów, nalewki z muchomorów i szatanów, nawet dinozaurów żwacze, ale nie pomarańcze i w dodatku w puszce… (mogę zamieścić screeny zapisanych rozmów z Kaczorkiem na dowód, że piszę prawdę, chociaż obowiązuje mnie tajemnica korespondencji).
Wiedźma Magda stwierdziła, że trzeba puścić wici do innych z Grupy, żeby zdobyli te nieszczęsne pomarańcze w puszce. Wyjrzała przed chatkę a tam kłębiło się od przybywających na obchody. Zaskrzeczała tylko do Wiedźmy zwanej Kwaśna po Pachy (po swoim mężu używała dwóch imion) i do Wiedźmy Wu, żeby się postarały o te pomarańcze i zaraz kilkanaście mioteł poderwało się do lotu. Wiele Wiedźm i Magów chciało zostać następną potencjalną ofiarą i ustawiła się długa kolejka aż po widnokrąg. Zza drzwi chatki wyjrzał Mag Orient i aż pobladł, przecież nocy zabraknie aż on popchnie ich wszystkich. W dodatku nie na każdego miał ochotę, bo niektóre Wiedźmy wyglądały jak wyżły, wiele było starych, no i ostatnio wśród Magów zaistniała moda na gender (oni też oczekiwali popychania). Jednak nie przyznał się przed nikim, że nie da rady… Wiedźma Magda poleciła Wiedźmie Korbal spisanie wszystkich w kolejce, ponieważ wybuchały już kłótnie kto za kim stoi. Kilka osób zgłaszało też, że to za długo trwa i są głodni. Trzeba było ogarnąć całe to towarzystwo, bo Grupa liczyła już ponad 3’000,00 mioteł. Na zewnątrz była polowa gar-kuchnia i starsze Wiedźmy miały zająć się ugotowaniem polewki z dyni dla wszystkich. Cały ten tłum przyklasnął w ręce i kilka osób znalazło zajęcie. Ponownie powróciła do chatki, gdzie zaczęły się przygotowania do popchnięcia Kaczorka (wiadomo w stronę rozpalonego już pieca). Małgosia bardzo pilnowała, żeby w piecu nie zagasło, chociaż była zmartwiona tym, co się dzieje z Jasiem, bowiem zaczynało brakować drewna a i robiło się coraz ciemniej.
Nagle coś głośno i nieludzko zawyło, to pojawił się Wilkołak zwany Nieśmiałym (ponieważ nie śmiał wypić do tej pory żadnej krwi), ze swoją watahą. W połowie wilki, w połowie ludzie, wyglądali strasznie, potrząsali umięśnionymi, najeżonymi sierścią karkami i to makabryczne ich wycie, kiedy to księżyc wchodził w pełnię. Małgosia jeszcze głębiej wcisnęła się w swój kącik i wtedy ktoś mocnym kopnięciem w drzwi wszedł do chatki. To był sam we własnej osobie Wilkołak zwany Nieśmiałym, chociaż w środku miał mężne i waleczne serce w obronie słabych i uciśnionych. Szybko zauważył skulone w kącie dziewczę i przez to, że kiedyś też był człowiekiem rozumiał jej strach. Wcześniej, dawniej był dwunastoletnim chłopcem kiedy ugryzła go wilczyca, a później ludzie ze wsi wygnali go do lasu. Obiecał Małgosi pomoc w odszukaniu Jasia i wybiegł z chatki.

Rozdział II - WYPRAWA PO PUSZKĘ POMARAŃCZY

c.d.n.

Mam mało czasu na pisanie, więc w weekend odwiedzę Wasze Wiersze. Pozdrawiam i miłego czytania bajki :)

autor

Elena Bo

Dodano: 2018-10-31 16:25:43
Ten wiersz przeczytano 2469 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Bajka Klimat Wesoły Tematyka Fantastyka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (29)

Dziadek Norbert Dziadek Norbert

Tylko Cię podziwiać. Jesteś bardzo pracowitą
Dziewczyną.
Piękna, wesoła bajka, czekam na ciąg dalszy...
Pozdrawiam, miłego dnia i udanego weekendu :)

DoroteK DoroteK

uuuu... no szczęka mi opadła i to ze stukotem :-) szok
:-)

Elena Bo Elena Bo

Zenku, dziękuję :)

Zenek 66 Zenek 66

Za pomysł i humor wielki plus
Pozdrawiam Eleno

Elena Bo Elena Bo

fatamorgano7 :)))))

fatamorgana7 fatamorgana7

Dziś zaczęłam, przeczytam całość :)
Ta część jest super!
Pozdrawiam :)

Elena Bo Elena Bo

budleja :))) Już są dwie następne :))))

budleja budleja

czekam na następną część,:)wciąga :)

Elena Bo Elena Bo

tzw. :)))) Ja tam robię za Małgosię, a Małgosia jest
nieletnia (13 lat), jeszcze w Europie. Zawsze mogę być
w rajstopach i sok z buraka :))))
Pozdrawiam :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Bajeczka w sam raz na Halloween,
ciekawe, że jeszcze są dziewice
w dojrzałym wieku :))
Miłego weekendu życzę Eleno,
faktycznie ni brakuje Tobie fantazji, ale bez tego ani
rusz, jak ktoś pisze, to plus, msz,
pozdrawiam :)

Elena Bo Elena Bo

Dziękuję kolejnym Gościom za zajrzenie i komentarze :)

Pozdrawiam :)

Angel Boy Angel Boy

Długie, ale ciekawe i wciągające :) Pozdrawiam
serdecznie +++

budleja budleja

Oj będzie tu akcja :)zazdroszczę Ci fantazji :)

Halina53 Halina53

Pozdrawiam i dzięki

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »