Fajnie było dawniej
...emerytura...
Zanim już się stałem,
Emerytem – prawnie.
To tak pomyślałem,
Fajnie było dawniej.
Budzik mnie obudził,
Wstałem zamulony.
I szedłem do ludzi,
W znane tylko strony.
Ta sama robota,
Ciąg tych samych zdarzeń.
Życiowa miernota,
Brak chwilowych marzeń.
Ale to się działo,
To się wciąż toczyło.
Czasu nie starczało,
Ciężko, ale miło.
Brygadzistka dała,
Swym słowem poparcie.
Jeśli humor miała,
Nie – inaczej zwarcie.
Kierownik – nie żona,
Za tobą nie stoi.
Jego gnębi strona,
Takiej on się boi.
I to mnie wciąż bawi,
I to mnie wciąż cieszy.
Bądźcie mi łaskawi,
Nie muszę już grzeszyć.
Teraz, gdy się stałem,
Emerytem - prawnie.
To tak pomyślałem,
Fajnie było dawniej.
Komentarze (5)
Dalej tak możesz żyć, ale czy serio tego chcesz?
Praca mobilizuje bardzo, porządkuje życie, a na
emeryturze nigdzie się nie spieszysz i czas leci
szybciej, niż wtedy, gdy się pracowało.
Pozdrawiam serdecznie :)
Oj ty emerycie kręta twoja droga
po której stompie ta boląca noga
lecz cię coś do ludzi ciągnie mocno gna
przyjaźń do przyjaciół która nie ma dna
Podoba mi się .
Pozdrawiam serdecznie. Miłej niedzieli .
Ja jestem na rencie i ciężko muszę na nią zapracować,
bo to trzeba po śniadaniu zbijać bąki, po obiedzie
"pół godzinki dla słoninki", a potem udowodnić
jeZUSowi, że jest się już niezdatnym do niczego starym
pierdołą.
Pierwsze dni na emeryturze:
Oto syndrom
emeryta:
oko piecze
w karku zgrzyta
sztywność kolan
nocne poty
- Boże!
Ja chcę do roboty!