Fala przypływu
Natarczywie, z uporem, jak przypływu fala,
topiąc resztki rozsądku, zalewając ciało
pragnieniem coraz większym, że aż mnie
zniewala,
płyną myśli o Tobie... A jest ich niemało!
Pośrodku nocnej ciszy narasta szum w
głowie,
nie pozwala wezbranych obrazów ułożyć,
obezwładnia i wzburza, wszędzie czuję
mrowie
od rozdrażnionych myśli!.. Jak tu rana
dożyć?
autor
Zielonooki
Dodano: 2005-11-04 10:55:54
Ten wiersz przeczytano 697 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.