O falach na morzu
o morzu i wodzie
i jeszcze o tych spieinionych falach,
gdzie kuter rybacki boryka sie z ich
temperamentem.
I jeszcze o tym rybaku czy też marynarzu
bądź mężczyźnie,
który mocno trzymając za ster walczy z
żywiołem
Silny wiatr, czarne niebo i strugi wody.
Tak kocha morze przecież, a teraz musi z
nim walczyć.
Z reguły gładka toń wody była jego
przyjacielem.
Teraz jakby oszalała nagle, i próbowala go
zniszczyć.
Mężczyzna ma nadzieje wygrać z jej chwilową
niepoczytalnością,
przecież na spokojnym lądzie ma córke i
żone.
Tyle lat na morzu, zawsze wiązało sie z
ryzykiem,
On kapitan tego statku nie pozwoli by morze
z nim wygrało.
Nie raz uczestniczył w sztormie i zawsze mu
sie udawało.
Po kilku próbach panowania nad statkiem
ogarnął go jednak większy strach niż
zazwyczaj,
widząc jak mokry żywioł z każdą sekundą
rośnie w siłę.
I teraz już wie, że morskie fale zaczynają
brać nad nim górę, a
statek zalewany przez setki litrów wody za
chwile zginie...
...tak więc przemoczony mężczyzna rzuca
ster i zaczyna biec przed siebie.
Dopada swej kajuty i zrywa ze ściany
poblakłe zdjęcie.
Żona uśmiecha sie do niego będąc jeszcze w
ciąży.
I marynarz żałuje, że nie przykleił zdjęcia
córki,
miał przecież to zrobić już jakiś czas
temu.
I gdy tak bardzo chciał zobaczyć tylko je
dwie,
przekonał sie w chwili zagrożenia, że to
one są sensem jego życia.
Bojąc sie, że juz nigdy ich nie ujrzy nie
dostrzega, że kołysanie jakby ustaje.
Kapitan obraca sie za siebie, i w tej
właśnie chwili na próg drzwi wbiega drugi
marynarz
/uspokoiło sie/ mówi po chwili, zmęczony
strachem i siłą żywiołu.
Nagle wszystko ucichło a zza chmur wychyla
sie juz słońce.
Mężczyźni patrzą na siebie, próbując
wewnętrznie sie uspokoić.
I nagle kapitan dostrzega, że jego kompan
trzyma w ręku wyblakłe zdjęcie...
spogląda z powrotem na swoje i wie, że nie
będzie już spędzał tyle godzin na morzu.
Choć to jego pasja od najmłodszych lat
życia, miłość do morza, nie wygra już nigdy
z miłością do człowieka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.