Falstart
Światło bije wielką mocą
I rozprasza nocy mrok
Pragnę wiedziec dokąd zmierzam
I czy tam podąża ktoś
Rękawicę białą zsuwam
Jeszcze resztki ciała mam
Gdy pojawi sie To swiatło
Stanę wreszcie u wrót bram
Lęk odejdzie , ciało precz
W górę już unoszę się
przeżroczysty duszy blask
Sen się skończył wracać czas
Komentarze (2)
Ładnie opisana codzienna ucieczka.
Bardzo ładnie się unosisz na fali snu .