Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

FAŁSZYWI PROROCY

Dla ceniących wartości duchowe.


1.
Ci przewodnicy, co mnie zwodzili
Dalej wciąż ludzi zwodzą.
Innym nie dają wejść do Królestwa
I sami też nie wchodzą. ...................Mt.23:13
2.
Ogniem i mieczem a nie Biblią
Ludzi nawracali,
Paląc na stosie wszystkich którzy
Im się sprzeciwiali. .....................Mt.23:30,31
3.
Tak krwią niewinnych się splamili ........Iz.1:15
Chrzcząc potem nawet dzieci
I jeszcze mówią - Bóg jest z nami,
Są przecież wśród nas święci. ..........Mich.3:11
4.
Dalej uznanie jednak mają, ......2Kor.11:13-15
Więc - aby dopełnić winy -
Święcą bombowce oraz czołgi,
Nie tylko karabiny. ..............................Tyt.16
5.
Chowając swoich zmarłych mówią,
Że będzie zmartwychwstanie, .............Jn.6:44
Lecz kończąc pogrzeb proszą Boga
O wieczne spoczywanie.
6.
Działają przy tym ekumenicznie,
Przez media z premedytacją.
Dają zajęcie 'teologom' .................2Tym.3:13
I gardzą teokracją.
7.
Lecz - mało tego -
Lubią długie szaty, ...................Mar.12:38-40
Ustanowili ojca świętego ...................Mt.23:9
No i dogmaty. ..........................Obj.22:18,19
--.
{Plemię żmijowe, obłudnicy,
Groby pobielane! .......................Mt.23:27,33
Śmierć ich pasterzem, żywe trupy!..................................... ......Ps.49:15
Robią, co zakazane}.
8.
Choć wznoszą bardzo wysokie wieże,
Skąd biją potężne dzwony - ............Obj.18:23
To już nie moi pasterze,
Bo ja chcę zostać zbawiony.
9.
Zatykają swe uszy - ..........................Dź.7:51
Aby nie słyszeli.
Przymrużają swe oczy -
Aby nie widzieli. ..............................Mt.13:15
10.
Usztywniają swoj kark - .....................Dz.8:51
To nie ta droga.
Zatwardzają swe serce -
BÓJCIE SIĘ BOGA!!! ........................Dz.10:35

Sł.B.Najw.Jah.-ucz.Chr.:
Leszek.

Wiersz ten przedstawia prawdę opartą na Biblii. Lepsze gorzkie lekarstwo, niż słodka trucizna. SZCZĘŚLIWY, KTO SIĘ NIE ZGORSZY - (Ps.144:15).

autor

leskie

Dodano: 2016-01-19 18:49:04
Ten wiersz przeczytano 10698 razy
Oddanych głosów: 30
Rodzaj Rymowany Klimat Smutny Tematyka Wiara
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (346)

andawa andawa

Szanowny Panie Leszku, proszę czytać dokładnie i ze
zrozumieniem komentarze które zamieszczam pod pańskimi
wierszami. Komentarz na który pan się powołuje, jest
świadectwem człowieka, konkretnie pani Elżbiety z
Augustowa która była w Organizacji Świadków Jehowy.

Nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę poza Kościołem
Katolickim który z taką zawziętością pan zwalcza. Pan
Jezus jest dla mnie najważniejszy bo kto nie ma Syna
nie ma też i Ojca. Wierzę, że nie anioł Michał na palu
jak to Świadkowie Jehowy głoszą ale sam Bóg -
Człowiek odkupił na krzyżu grzeszny rodzaj ludzki.

Proszę się nie denerwować, ale podjąć próbę
zastanowienia się nad tym co staram się panu
przekazać. Wiem że dzieli nas wiele a łączą miłość do
Boga. Pozdrawiam bardzo serdecznie.

leskie leskie

andawa. A oto cytat z twojego komentarza pod moim
wierszem POPGANIE :"Odwoływałam się znowu, na sądzie
było sześciu i znowu
wykluczyli mnie, w listopadzie 2010 roku."
Więc zastanów się nad sobą, bo Bóg siuę do ciebie nie
dostosuje. Nie piszę złośliwie.

andawa andawa

Szanowny Panie Leszku, niestety nie mogę zastosować
się do pańskiej prośby ponieważ, mam prawo komentować
wiersze jak każda zarejestrowana osoba na tej stronie.
Nie wiem natomiast kto mnie wykluczył, z czego i
dlaczego? Sponsorów nie szukam i nie pamiętam bym
kiedykolwiek szukał. Nie mogę natomiast być obojętnym
na "prawdy" które Pan głosi wprowadzając
odwiedzających w błąd. Pozdrawiam Pana serdeczne.

leskie leskie

NIE SĄ CZĘŚCIĄ ŚWIATA
Świat opisany w Biblii oznacza głównie ludzi
grzesznych, oddalonych od Boga i znajdujący się pod
niewidzialnym wpływem szatana, który jest nazwany
również władcą i bogiem tego świata Jn.14:30,
2Kor.4:4. Początek więc i założenie tego świata
nastąpiło z chwilą grzechu pierwszej pary ludzkiej
około 6 tyś. lat temu Łuk.11:50, Heb.4:3. Natomiast
koniec nastąpi, kiedy w zbliżającej się interwencji
Bożej zwanej Armagedonem Obj.16:14:16 Jezus usunie z
ziemi ludzi bezbożnych pozostawiając jedynie
pełniących wolę Bożą zawartą w Biblii 1J.2:17.
Interwencja ta przyrównana jest do potopu za dni
Noego, kiedy to świat ówczesny zalany wodą przestał
istnieć 2Pi.2:5, 3:6, Mat.24:37. Dlatego słudzy
Jehowy Boga zgodnie z poleceniem J.Chrystusa nie są
częścią tego świata i izolują się od niego
politycznie, militarnie i ekumenicznie Jn.15:19,
17:14-20, 1J.5:19.

leskie leskie

andaw. jeśli jesteś w agonii, to zastosuj terapię.
Wsztstkie ważniejsze tematy są wyjaśniane na jw.org i
nie zaśmiecaj mojej strony jak cię już informowałem,
że Biblia zabrania kontaktów z wyklucznymi
1Kor.5:11-13.
Szukaj więc teraz sponsorów gdzieś indziej jeśli nie
respektujesz Biblii! Żegnam.

andawa andawa

Stanowisko Strażnicy:
Uczą, że oddawanie czci Maryji to bałwochwalstwo, a
dzieło Jej zakończyło się na zrodzeniu Jezusa. Jej
Ciało powróciło do prochu, czyli jak mówią Maryja
zmarła jak każdy śmiertelny człowiek. Kiedy czytałem
tą błędna naukę Strażnicy byłem zaszokowany. Twierdzą
że "została wskrzeszona do nieśmiertelnego życia w
niebie jako stworzenie duchowe (...) przebywając teraz
z Jehową Bogiem i Jezusem Chrystusem! "Negują
określenie "Matka Boża" mówiąc, że nie ma tego
określenia w Biblii i uczą, że dopiero Kościół
Katolicki i Sobór Efeski w 431r. wprowadził ten tytuł.
Wytworzyli taki ciąg myślowy, skoro uważają ze Jezus
nie jest Bogiem, to Jego matka nie morze być Matką
Bożą. Ich zdaniem w Kościele "Z czasem przypisano
Boskość Maryji, jako matce dzieciątka Jezus...".
Negują określenie "Pośredniczka" mówiąc, że jedynym
Pośrednikiem jest Jezus. Zakazują zwracać się do
Maryji w modlitwie, choć uczą, że jest Ona w niebie.
Negują określanie Maryji jako "Królowej". Określaniu
Maryji jako "Współodkupicielką" jest nie właściwe.
Uczą, że Maryja była grzeszną osobą. Nie uznają Jej
Niepokalanego Poczęcia. Stawiają katolikom zarzut, że
uznają dziewictwo Maryji, jako coś sprzecznego z
rozumem ludzkim. Twierdzą, że ponieważ Maryja złożyła
ofiarę oczyszczenia (Łk 2:22nn.), to przyznała się do
grzechu Adamowego i niedoskonałości. Zaprzeczają temu
że Maryja została wzięta do nieba z duszą i ciałem.
Nazywanie Maryji "zawsze Dziewicą" jest złe . Uczą, że
niesłusznie nazywamy Maryję "naszą Matką". Mówią, że
nią jest tzw. "Jeruzalem górne" (Ga 4:26).Przeciw
Maryji jako Matce Koscioła cytują słowa Jezusa: "Któż
jest moją matką i którzy są moimi braćmi. I
wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom rzekł: Oto moja
matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego,
który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i
matką" Mt 12:48nn.

Maryja zajmuje szczególne miejsce w wierze
chrześcijańskiej. W stosunku do Jej Osoby ŚJ są
niezwykle zajadli w rzucaniu oszczerstw i
nieprawdziwych zarzutów. Tylko zła interpretacja
Biblii nie pozwala dostrzec Jej kluczowej roli w
Kościele. Będąc Matką Chrystusa, jest też Matką
Kościoła. Biblia mówi, że jest błogosławiona przez
wszystkie pokolenia (Łk 1:48). Jej to błogosławi: Bóg
Ojciec przy zwiastowaniu "...pełna łaski Pan z Tobą,
błogosławiona jesteś między niewiastami". Maryja będąc
"Matką Jego" (J 2:5) i "Matką Jezusa" (J 2:1), który
jest Bogiem (J 20:28) jest tym samym Matką Bożą. Św.
Elżbieta nazywa Maryję Matką Pana (Łk 1:43). Tytuł
"Pan" w zastosowaniu do Jezusa jest wymienny z
określeniem "Bóg". Np. Św. Piotr na początku swego
listu nazywa Chrystusa "Bogiem i Zbawicielem" (2P 1:1
por. J 20:28), a na końcu "Panem i Zbawicielem" (2P
3:18). Maryja więc będąc Matką Pana jest Matką Bożą.
Podobnie Ducha Św. raz nazywa się "Duchem Bożym" (Rz
8:14), a innym razem "Duchem Pańskim" Dz 8:39. Anioł
Gabriel powiedział do Maryi, że Święte, które z Niej
się narodzi "będzie nazwane Synem Bożym" (Łk 1:35).
Maryja więc, będąc Matką Jednorodzonego Syna Bożego
jest Matką Jednorodzonego Boga. Nieprawdą jest to, że
dopiero Sobór Efeski w 431r. uznał Maryję za Matkę
Bożą. Ona zawsze była Matką Jezusa naszego Boga (J
20:28). Zachowało się do dziś wiele świadectw w
których widnieje tytuł "Matka Boża" które są znacznie
wcześniejsze niż ich ta cała organizacja. Nowy
Testament nazywa Jezusa, syna Maryji Królem (J 1:49,
Mt 27:11). Matka Syna Króla może zaś być Królową.
Kościół jednak zwraca się do Maryi tytułem "Królowa"
głównie dlatego, że jest Ona "Służebnicą Pańską"( Łk
1:38) (tak jak Syn, Flp 2:7), Służebnicą Króla i Jego
Matką. Tytuł Królewski należy się też Maryi z powodu
przynależności do królewskiego rodu Dawida (Rz 1:3).
Matka Króla w tym rodzie nazywana była "Królową -
Matką" (1Krl 15:13, 2Krl 10:13, 1Krl 2:19n.).
Królewska godność Maryji wypływa też ze słów obietnicy
"współkrólowania" z Jezusem (Rz 8:17, 2P 2:9, Ap
3:21). Jeśli współkrólować mają z Chrystusem wszyscy
prawdziwi chrześcijanie, to tym bardziej dotyczy to
Maryji pełnej łaski, która jest "błogosławiona między
niewiastami" (Łk 1:28, 42). Matka Pana, określona jest
w Łk 1:28 terminem "pełna łaski". Świadczy to o tym,
że tak jak jej Syn, który jest "pełen łaski" (J 1:14)
tak i Ona nie popełniła żadnego grzechu. Maryja jest w
tym stanie i jest tak określona przed poczęciem i po
urodzeniu Chrystusa. Bóg obdarzył Ją łaską
bezgrzeszności, więc jest tym samym wolna od grzechu
pierworodnego, Bóg obdarował Ją już w chwili gdy była
Ona poczęta, bo Pan swoich szczególnych sług powołuje
"już w łonie matki" (Łk 1:15, Ga 1:15, Iz 49:1, Jr
1:5, Ps 22:10, 71:6, Syr 50:22). Bóg ustanowił
Kościół, a tym samym i wyznaczył szczególną rolę Maryi
jeszcze "przed założeniem świata abyśmy byli święci i
nieskalani" Ef 1:4. Znaczy to, iż Pan wybrał łaskawie
Maryję na matkę swego Syna, z którego przewidziana
była ofiara. Ją jako pierwszą odkupił i uodpornił
przed popełnianiem grzechów. Z tego też powodu, a nie
innego, Maryja nazywa Boga swym Zbawcą (Łk 1:47).
Maryja jest taka jaki ma być Kościół, Ona jest jego
wzorem, więc jest "czystą dziewicą" (2Kor 11:2),
chwalebną nie mającą skazy czy zmarszczki, świętą i
nieskalaną (Ef 5:27). Pismo Św. ucząc o dziewiczości
często łączy ją z nie popełnianiem grzechów (Ap 14:4,
2Kor 11:2). Taką dziewicą jest Maryja. Co do ŚJ to
nie negują oni bycia Jej w niebie, twierdzą że
"została wskrzeszona do nieśmiertelnego życia w niebie
jako stworzenie duchowe (...) przebywając teraz z
Jehową Bogiem i Jezusem Chrystusem!" . Powyznaczali
różne daty dotyczące Jej wniebowzięcia ale, ich
zdaniem w niebie jest Jej duch bez ciała, które
"powróciło do prochu" . Russell i Rutherford głosili,
że nastąpiło to w 1878r. Dziś uczą, że nastąpiło to w
1918r. (Strażnica Nr 9, 1993 s.13), choć mówiono też o
1914r. Atakując naukę katolicką w 1923r. w "Bitwa na
niebie..." pisali: "O wzięciu Maryji Panny do nieba i
oznajmiali że miało to miejsce w r. 813". Maryja jest
Matką Jezusa, a my będąc Jego braćmi (Hbr 2:17, Mk
3:25) stajemy się Jej duchowymi dziećmi, a Ona naszą
Matką. Czemu nie wolno nam nazywać Maryji "Matką"
skoro wolno tak było zwracać się do Niej Św. Janowi (J
19:27), a jesteśmy przecież również jego braćmi w
wierze. Jeśli Jezus zrodzony z Ojca i z Maryi pozwala
nam nazywać Ojcem (Ga 4:6) Boga, to nie mógł nam
zabronić nazywać Matką Maryi (J 19:27). Ga 4:4n.
podając, że "zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z
niewiasty, (...) abyśmy mogli otrzymać przybrane
synostwo" nie wyklucza, że nasze przybrane synostwo,
tak jak w przypadku rzeczywistego synostwa Jezusa,
dot. Bożego i Maryjnego synostwa. Chociaż synostwo
Boże osiąga się przez to, że Bóg posłał Chrystusa, ale
dokonało się to dzięki zrodzeniu Go przez Maryję.
Stosują porównania z innymi postaciami z Pisma, aby
obniżyć godność Maryi : "Niech Jael będzie
błogosławiona wśród niewiast" Sdz 5:24 . Ale ŚJ pewnie
celowo nie przytaczają drugiej części tego wersetu
dotyczący Jael tzn. "wśród niewiast żyjących w
namiotach niech będzie błogosławiona". Widać, jak
"lokalne" miało to być błogosławienie. O Maryi zaś
powiedziano: "Błogosławiona jesteś między niewiastami
i błogosławiony jest owoc Twojego łona" (Łk 1:42),
"błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia" Łk
1:48.
(Fish)


leskie leskie

ARABELLA. Gratuluję też bezstronności.

leskie leskie

andawa. I w twoich informacjach jest wiele fałszu,
więc zgodnie z 2Tym.2:23-26 nie wdaję się w spory
(winni się tłumaczą).

leskie leskie

andawa.
MARIA - matka Jezusa
była kobietą, którą Bóg się posłużył Duchem Świętym do
urodzenia Mu syna Łuk.1:35. Nie była Ona jednak
wybrana ze wszystkich kobiet świata. Zgodmie z
proroctwem miała to być w tym czasie Żydówka,
wierząca, dziewica i z rodu Dawida, więc została
wybrana co najwyżej z kilku kobiet. Nie była wieczną
dziewicą, ponieważ współżyła z mężem Mat.1:25 i miała
jeszcze inne dzieci z Józefem Mat.13:55,56, 12:46-50.
Nikt się do Niej wtedy nie modlił, gdyż nawet by na to
nie pozwoliła a obecnie największe religie podające
się za chrześcijańskie uczyniły z Niej kult twierdząc
nawet że jest królową niebios i wieczną dziewicą. Nie
była też niepokalanie poczęta (bez grzechu
pierworodnego tak jak Jezus), bo by nie umarła.
Zmieniła też religię w wieku około 50 l. z Judaizmu na
chrześcijanizm, ponieważ była na wylaniu Ducha
Świętego w dniu pięćdziesiątnicy Dź.1;14, 2:4. Nie
była więc matką Bożą, bo Bóg nie miał początku, lecz
matką Syna Bożego.
Z przyczyn niezależnych odemnie nie mogę się zbytnio
na tematy duchowe rozpowiadać. Pozdrawiam.

leskie leskie

andawa. Z pełnym szacunkiem, lecz na wiele z tych
tematów udzieliłem ci odpowiedzi a jeśli coś
pominąłem, to znajdziesz na jw.org
Wyżej udzielę ci jedynie informacji na temat Marii
abyś wiedział jak można się dokładnie dowiedzieć
odnośnie nurtujących Cię tematów.

leskie leskie

ARABELLA. W pełni masz rację ale wytłumacz to np.
takim osobą jak andawa którzy chcą po swojemu
postępować i Bóg ma się do nich dostosować. Tacy
ludzie tylko się męczą i gotują w własnym sosie za
sprawą boga tego świata 2Kor.4:4 i jeśli się nie
przełamią to nikt nie pomoże, bo nie trzeba znać
dobrze Biblii aby wiedzieć kim się obecnie Chrystus
posługuje Mat.28:19,20. Może andawa by Cię nie spalił,
ale popiera tych co by to robili gdyby im dano taką
władzę jak kiedyś i to wystarczy by być współwinnym.
Błogosławione jednak oczy Twoje, że widzą i uszy, że
słyszą by mieć właściwer spojrzenie na te sprawy.
ŻYCZĘ DALSZYCH POSTĘPÓW DUCHOWYCH-twój bliźni -
Leszek.

ARABELLA ARABELLA

Ja się nie gorszę, jestem w gronie zdroworozsądkowych
co to rozgraniczają Boga i kościół, ten nagrabił sobie
przez stulecia tyle , że tylko desperat chodzi na msze
słuchać ich jadowitego szeptu, powiem więcej ludzie
kościoła raczej nienawidzą krytyków inaczej nie palili
by ich na stosach , nie wyklinali,chyba tylko kasa to
ich bożek

andawa andawa

Charles Taze Russel, który założył Towarzystwo
Strażnica (Świadków Jehowy) był członkiem
spokrewnionym przez więzy rodzinne ze stowarzyszenia
Iluminatich, on też był fundatorem znanego ze złej
sławy Zgromadzenia Wyznawców Czaszek i Kości na
uniwersytecie w Yale (USA)
Charles Tazel Russel był wyznawcą szatana i
....pedofilem a jakże, zgodnie ze stwierdzeniem
własnej żony.

Znany jako osobisty przyjaciel rodziny Rothschilda
To właśnie Rotshschild był pomysłodawcą
przedsięwzięcia znanego jako „Świadkowie Jehowy”
Rothschild wspomagał finansowo przedsięwzięcie
powołania zgromadzenia świadków Jehowy poprzez B'nai
B'irth , organizację kontrolowaną przez niego samego .

Zostało to udowodnieone przez sąd w 1922 roku.

Jednym z kluczowych członków przedsięwzięcia był
Frank Goldman, który został mianowany przez
Rothschielda prezesem B'nai B'irth.
Dlaczego organizacja załozona teoretycznie do
wspomagania Żydów i promowania wiary żydowskiej
została powołana jako Świadkowie Jehowy?
Myślę że jedynie Rothschild znał odpowiedź na to
pytanie.

Charles Taze Russel był masonem 33 stopnia
wtajemniczenia oraz członkiem Zakonu Rycerzy
Templariuszy.
Masoni posługiwali się znakiem krzyża, identycznego
jaki był przedstawiony w pierwszych wydaniach
Strażnicy.
Dość dobrze zostało to opisane poprzez Fritza
Springmeiera w książce „Strażnica i Masoni”

Od zarania dziejów masonerii zauważalne jest
stawianie przez jej członków zasłon dymnych pod
postacią tworzenia antymasońskich ugrupowań. Liderem
pierwszej antymasońskiej partii 1830-1840 okazał
się.... znany powszechnie mason Charles Taze Russel.
(Judas)

andawa andawa

ŚJ zaprzeczają prawie wszystkim prawdom wypływającym
z Biblii, których Kościół naucza i broni. Jedną z nich
jest nauka o nieśmiertelności duszy, którą ŚJ zawsze
atakują [Russell do 1876 r. uznawał naukę o duszy
nieśmiertelnej, lecz pod wpływem Storrsa i jego
interpretacji Biblii porzucił ją („Świadkowie Jehowy -
głosiciele...” s. 46)]. Myliłby się ten, kto by
sądził, że w związku z tym nie ma u ŚJ jakiejś
namiastki życia pozagrobowego. Prześledźmy więc, jak
kształtowała się i jak wygląda obecnie ich wykładnia
życia po śmierci.

Russell dzielił zbawionych ludzi na cztery poniższe
klasy, jak to później opisano w jednej z książek
Towarzystwa Strażnica („Dokonana Tajemnica” s. 158):

„Maluczkie Stadko”, tzn. „144.000”, klasa niebiańska
nazwana „królewskim kapłaństwem” lub „oblubienicą
Chrystusową”.

„Wielkie Grono” („wielka kompania”), też klasa
niebiańska, odpowiednik lewitów ze ST pomagających
kapłanom. Ich liczba to 411.840.000 osób. Sposób tego
wyliczenia podaje Russell w „Cieniach Przybytku
‘lepszych ofiar’” (s. 135-136; zawarte w „Pojednaniu
pomiędzy Bogiem i człowiekiem”), a tę liczbę
zamieszczono w „Dokonanej Tajemnicy” s. 120; por.
„Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 161; Strażnica
Nr 4, 1998 s. 20. „Wielka kompania będzie niejako
policją, pilnującą wszystkich ludzi” („Dokonana
Tajemnica” s. 166; por. „Co kaznodzieja Russell
odpowiadał...” s. 258).

Żydzi, klasa zamieszkująca raj ziemski. Byli oni
przeznaczeni do panowania nad czwartą klasą (poniżej):
„Żydzi będą rządzić nad ziemską fazą Królestwa, za
pośrednictwem zmartwychwstałych, starożytnych
patriarchów – Abrahama, Izaaka, Jakóba itd.”
(„Dokonana Tajemnica” 1925 s. 512). Najlepsi z Żydów,
święci ST, mieli wysłużyć sobie pod koniec 1000-lecia
pójście do nieba. („Co kaznodzieja Russell
odpowiadał...” s. 439; „Dokonana Tajemnica” s. 682;
„Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 161; „Harfa
Boża” s. 368).

Cała odkupiona ludzkość. Dla niej przeznaczona była
ziemia, czyli raj, pod nadzorem Żydów: „Tak więc w
roku 1929 bardziej interesowano się cielesnymi,
obrzezanymi Żydami i więcej zwracano na nich uwagę niż
na »owce« z przypowieści Jezusa o owcach i kozłach.
Uważano, że te »owce« mają znaczenie drugorzędne w
porównaniu z Żydami, a po Armagedonie zostaną
zorganizowane pod ich kierownictwem” (Strażnica Nr 1,
1967 s. 8). Russell w jednej z odpowiedzi w 1915 r.,
tak określił jej liczbę tej klasy: „Wobec tego, że
klasa Oblubienicy Chrystusowej będzie stanowić 144
tys. członków, rozsądnym byłoby przypuszczać, że każdy
członek będzie miał pod opieką 144 tys. ludzi, gdyż
144 tys. razy 144 tys. równa się 20.736.000.000...”
(„Co kaznodzieja Russell odpowiadał...” s. 258; por.
„Dokonana Tajemnica” s. 162, 385).

Dla poszczególnych klas Russell przewidywał różną
przyszłą egzystencję. Nauczał on, że „Maluczkie
Stadko” zmartwychwstaje niewidzialnie do życia
duchowego w niebie w momencie śmierci od 1878 r.
(„Przyjdź Królestwo Twoje” s. 257; „Świadkowie Jehowy
- głosiciele...” s. 632). Proces zapełniania liczby
144 tys. w niebie miał zakończyć się w 1914 r.
(Strażnica Nr 24, 1991 s. 11; por. Nr 18, 1994 s. 20;
„Wspaniały finał...” s. 130; „Świadkowie Jehowy -
głosiciele...” s. 135, 211). Liczba ta obejmować miała
świętych I w., jak i zwolenników Russella. W „Walce
Armagieddonu” (s. 762) tak określił on ten fakt:

„Widzieliśmy, że okres obecności naszego Pana od 1874
do 1914 był żniwem przeznaczonym na zebranie reszty
członków, mających stanowić Oblubienicę” [Później
zmieniono to na lata 1878-1918 (jw.) i wreszcie na
1874-1924 („Powrót naszego Pana” s. 31)].

Wybór na ziemi, przeznaczonych do klasy niebiańskiej,
miał zakończyć się definitywnie w 1881 r.: „Dochodzimy
do wniosku, (...) że prawo Zakonu i prorocy ogłaszają
jego obecność w kulminacyjnym punkcie Jubileuszowych
cyklów w 1874 roku. Równoległości pokazują nam, że
wtedy rozpoczęło się żniwo i że zbieranie członków
obietnicy do bezpiecznego miejsca zabierze równoległe
siedem lat czasu, kończąc się w 1881 roku” (ang.
Strażnica X/XI 1881 s. 3). Później sprostowano, że i
po tym roku można być zaliczonym do „144 tys.” („Co
kaznodzieja Russell odpowiadał...” s. 440). Spodziewał
się on zabrania ich do nieba w 1914 i 1915 r.
(„Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 211).

Przed 1878 r. Russell, co do tej daty (1878), miał
inną koncepcję. Przyznaje on w ang. Strażnicy z 15.07
1906 s. 232 (por. „Świadkowie Jehowy - głosiciele...”
s. 632), że w 1878 r. spodziewał się widzialnego
porwania do nieba zmarłych i żywych badaczy, oraz
świętych S i NT. Tym samym już wtedy miała zapełnić
się liczba 144 tys.

Później przeniósł to porwanie do nieba na 1881 r.
(ang. Strażnice: 15.09 1915 s. 285-286 i 01.02 1916 s.
38 - tekst polski patrz „Świt Królestwa Bożego i
Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa” Nr 4 s. 26 i Nr 8
s. 5, 1961 wydany przez Stowarzyszenie Badaczy Pisma
Świętego), a następnie na czas nieokreślony, ale
poprzedzający zakończenie „czasów pogan” w 1914 r.,
ale już bez świętych ST:

„Mniemaliśmy, że wszyscy poświęceni będą zabrani poza
zasłonę zanim czasy pogan zakończą się (...) i w tym
wypadku wniosek nasz okazał się mylnym” („Co
kaznodzieja Russell odpowiadał...” s. 600); por.
„nieco wcześniej [przed 1914 r.] nastąpi ‘przemiana’
Kościoła” („Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s.
136); patrz też Strażnica Nr 10, 1998 s. 14.

Co do drugiej klasy niebiańskiej, która obejmowała nie
całkiem dorosłych duchowo badaczy (Strażnica Nr 3,
1995 s. 13), Russell nie miał w pełni wyrobionego
zdania. Nie był jednak skłonny przyznawać im
egzystencji w momencie umierania. W 1914 r. uczył:

„Nie robi to różnicy ani dla mnie, ani dla was, czy
Wielkie Grono zostało wzbudzone w roku 1878, czy też
nie. Nasze wyrozumienie odnośnie Maluczkiego Stadka
jest, że od tego roku wszyscy, którzy byli członkami
ciała Chrystusowego, zostali przemienieni lecz co się
tyczy Wielkiego Grona, nie dawaliśmy odpowiedzi.
Skłaniamy raczej nasze myśli do tego, iż nie zostali
wzbudzeni. Nie mamy jednak żadnych dowodów, ażeby na
to odpowiedzieć stanowczo” („Co kaznodzieja Russell
odpowiadał...” s. 702).

Dwie ostatnie klasy miały zmartwychwstać tuż po 1914
r., sukcesywnie aż do 2875 r. („Dokonana Tajemnica” s.
68; por. „Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 138).

Rutherford wydłużył okres powołania do „144 tys.”
najpierw do 1918 r., a później do 1921 r.:

„Nasze zatem przedstawienie jest, że uwielbienie
Maluczkiego Stadka nastąpi na wiosnę 1918 r. i to
będzie pół drogi między zakończeniem Niebieskiej Drogi
w roku 1921”. („Dokonana Tajemnica” s. 72; por.
„Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 211).

Następnie przedłużył to do 1924 r.:

„Napomykano nawet, że to zebranie takich duchowych
świętych mogłoby się skończyć w roku 1924, po czym
nastąpiłoby uświetnienie w niebie tych pomazanych,
spłodzonych z ducha naśladowców Chrystusa. /Zobacz
Strażnicę ang. z 1 stycznia 1924 r. paragr. 11-32/”
(Strażnica Nr 6, 1952 s. 9).

Wreszcie zaczął nauczać, że porwanie do nieba nastąpi
w 1925 r. („Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 78,
632; Strażnica Rok CV [1984] Nr 16 s. 24). [Od 1928 r.
ŚJ zaczęli nauczać, że „ostatek” z żyjących na ziemi
„144 tys.” nie będzie zabrany do nieba przed
Armagedonem, lecz że będą oni musieli normalnie umrzeć
i dopiero po tym, w momencie śmierci, niewidzialnie
zmartwychwstać. Wcześniej uczyli za Russellem, że mają
oni być pochwyceni do nieba zanim wybuchnie ta wojna
Boża (Strażnica Rok XCVI [1975] Nr 7 s. 16).]

„Wielkie Grono” prezes pozostawił początkowo bez zmian
ale stwierdził, że zmartwychwstanie ono w 1921 r.
(„Dokonana Tajemnica” s. 72, 75), a reszcie ludzkości
dał na 1925 r. nadzieję zmartwychwstania wraz z
Abrahamem. Żyjący w tym czasie, od tego roku nie mieli
już umierać co opisano w książce pt. „Miliony ludzi z
obecnie żyjących nie umrą!” (patrz rozdz. Rok 1925). W
wydawanej w latach 1921-1930 (wg Strażnicy Rok C
[1979] Nr 5 s. 5) „Harfie Bożej” ogłosił też, że
Abraham, Izaak itd. „będą z powrotem przy życiu na
ziemi za kilka lat” (s. 352); por. „Pożądany rząd” s.
30 (ten sam cytat). Zmartwychwstanie miało osiągnąć
apogeum później, co wiązało się ze wskrzeszeniem
Żydów: „Jest możebne, iż w roku 1980 zajdzie powstanie
ze śmierci całego Cielesnego Izraela” („Dokonana
Tajemnica” s. 70).

Później prezes prorokował:

„z biegiem czasu wszyscy umarli powstaną i wówczas oni
będą sądzeni, aż cała ludzkość zostanie przywróconą.
Mając tak wyraźne, dobitne i przekonywające
świadectwo, które stwierdza wtórą obecność Pana,
przeto z całą stanowczością możemy powiedzieć, że
zmartwychwstanie umarłych już wkrótce się rozpocznie.
Przez słowo ‘wkrótce’ nie mamy na myśli następnego
roku, lecz jak wierzymy, z pewnością to nastąpi przed
rozpoczęciem się następnego wieku” („Piekło” s. 58
lub w innej ed. s. 51).

W 1927 r. Rutherford przenosi niewidzialne
zmartwychwstanie „144 tys.” z 1878 na 1918 r., czyli
sprowadza ich z nieba jeszcze na 40 lat do grobów:

„Świadkowie zrozumieli wtedy, że zmarli Izraelici
duchowi zostali wskrzeszeni w 1918 r. do życia w
niebie” („Od raju utraconego...” s. 192; por. „Nowe
niebiosa...” (s. 329), gdzie podają, że miało to
miejsce dokładnie na wiosnę 1918 r.). Natomiast
książka pt. „Dzieje Świadków Jehowy w czasach
nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki” wspomina:

„Na przykład w roku 1927 Strażnica podkreślała, że
wierni członkowie ciała Chrystusowego pogrążeni w
śmierci nie zostali wskrzeszeni w roku 1878 [jak
kiedyś sądzono]” (s. 66). Rok 1878 potwierdzały im
wcześniej wymiary piramidy Cheopsa („Dokonana
Tajemnica” s. 68).

„Aż w roku 1929 było objawione świadkom Jehowy, że
niektórzy z ostatka przeżyją walkę Armagedonu, a to
wtedy powiększyło ich wysiłki w opowiadaniu prawdy”
(Strażnica 01.07 1936 s. 200). Wcześniej uważali oni,
że wszyscy z ostatka będą zabrani do nieba przed
Armagedonem.

W 1935 r. prezes zmienia określenie „Wielkie Grono” na
„Wielką Rzeszę” (inaczej Jonadabowie lub „drugie
owce”) ucząc, że to klasa ziemska, a nie drugorzędna
niebiańska („Wspaniały finał..” s. 120; Strażnice: Nr
10, 1995 s. 20; Nr 4, 1998 s. 20; „Świadkowie Jehowy -
głosiciele...” s. 161). Od 1932 r. Żydzi stają się
niepotrzebni [wcześniej np. pisał: „w roku 1878,
wystąpił pierwszy objaw łaski dla Żydów” („Życie” s.
147)], a uratowana przed zagładą Armagedonu ludzkość
to tylko lud Jehowy (tzw. wielka rzesza); por.
„Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 141; Strażnica
Nr 10, 1995 s. 19.

Rutherford pozostawił jednak obietnice dla świętych
ST:

„Będą przywróceni do życia, otrzymają doskonałość i na
wysokich stanowiskach Królestwa na ziemi pełnić będą
służbę...” („Bogactwo” s. 303);

„będą ‘książętami’ czyli widzialnymi przedstawicielami
Królestwa na ziemi (Psalm 45:17; Izajasza 32:1)” (jw.
s. 313);

„ci pełnić będą służbę jako widzialni władcy” (jw. s.
315).

Nie wyróżniał ich jednak jako osobnej klasy, lecz
zaliczył do Wielkiej Rzeszy. [W 1942 r. Knorr na
łamach ang. „Pociechy” (Consolation 27.05 1942 s. 13)
stwierdził, że zmartwychwstałych książąt ST spodziewać
się trzeba „teraz każdego dnia” (patrz rozdz.
Beth-Sarim J. F. Rutherforda), a od 1950 r. zaczął
nauczać, że nie tylko oni będą po Armagedonie
książętami, ale i nadzorcy ŚJ (Strażnice: Rok CVII
[1986] Nr 19 s. 16; Nr 16 s. 17-18 i Nr 17 s. 21-22,
obie 1989; por. „Proroctwo Izajasza...” t. 1, s. 332,
gdzie uczą, że oni już od pół wieku są ‘książętami’).]


[W 1992 r. ŚJ wyodrębnili z Wielkiej Rzeszy wybraną
klasę „nowożytnych Netynejczyków”, którą stanowią
„nadzorcy obwodów i okręgów oraz członkowie 98
komitetów oddziału Towarzystwa Strażnica” i inni
szkolący się w biurach ŚJ (Strażnica Nr 8, 1992 s. 16;
por. s. 31)]

W 1931 r. zakończyć się miało definitywnie powoływanie
do „144 tys.” („Życie wieczne w wolności...” s. 236;
por. s. 96, gdzie jest mowa o 1934 r.).

Obecnie ŚJ uczą czasem, że niewidzialne
zmartwychwstanie „Maluczkiego Stadka” (144 tys.)
zaczęło się nie w 1878 r., nie w 1918 r. jak uczyli
niedawno („Wspaniały finał...” s. 73, 103; Strażnice:
Nr 9, 1993 s. 13; Nr 4, 1995 s. 21) lecz od 1914 r.
(Strażnice: Nr 13, 1998 s. 17; Nr 14, 2000 s. 14;
„Oddawaj cześć jedynemu...” s. 84). Grupa ta w niebie
nie jest jeszcze dopełniona.

Do maja 2007 r. ŚJ uczyli, że powołanie do życia w
niebie zakończone zostało w 1935 r. („Logika
podpowiada, że powoływanie członków tego grona
skończyło się wtedy...” Strażnica Nr 4, 1995 s. 19) i
na ziemi żyje tzw. „ostatek” klasy niebiańskiej
(15.177 osób – „Rocznik Świadków Jehowy 2016” s. 176)
[Strażnica Nr 4, 1998 s. 20 zdawała się wskazywać, że
można być jeszcze powołanym do tej klasy gdy „któryś z
pomazańców okaże się niewierny”].

Jednak Strażnica Nr 9, 2007 s. 31 podała nową naukę:

„Najwyraźniej więc nie można ustalić konkretnej daty,
kiedy Bóg przestanie powoływać chrześcijan do życia w
niebie”.

Cała reszta musi na zmartwychwstanie poczekać, a
żyjący muszą na nie zapracować głoszeniem „od domu do
domu”. Dla nich uruchomiono na okładce Przebudźcie
się! Nr 10, 1989 stare wypróbowane hasło: „Miliony
obecnie żyjących nigdy nie umrą” (por. powyżej tytuł
książki Rutherforda). Zmartwychwstały lud Jehowy
według nauki ŚJ będzie miał w nadchodzącym 1000-leciu
(po Armagedonie) okres próby, w którym kto zgrzeszy
umrze bezpowrotnie. Wszystkich obejmie nauczanie
wskrzeszanych sukcesywnie ludzi, którzy nigdy nie
słyszeli o ŚJ („Wspaniały finał...” s. 300), a będzie
ich sporo bo około 55 tys. dziennie (Strażnica Nr 8,
1969 s. 10). Dodatkowo wszyscy będą musieli sprzątnąć
miliony trupów i gruz pozostały po bitwie Armagedonu.
Mówi o tym „Będziesz mógł żyć...” (s. 159), a „Od raju
utraconego...” (s. 220) wyznacza na te czyny czas 7
lat (por. „Narody mają poznać...” s. 243). Strażnica
Nr 14, 1959 s. 19 nawet określa ilość zwłok: „Po
Armagedonie ci, którzy go przeżyją będą oglądać zwłoki
zabitych przez Jehowę. Tych będzie ponad dwa
miliardy!”. Jedna ze starszych publikacji mówiła
jednak, że nie będzie miał kto sprzątać trupów:
„Chrystus Jezus kierować będzie nieopisaną rzezią,
jakiej przedtem nie było (…) Tyle leżeć będzie trupów
od jednego końca ziemi do drugiego końca, że nikogo
nie będzie, ktoby je zagrzebał (Jeremiasza 25:33)”
(„Światło” t. 1, s. 343). Później ŚJ będą płodzić
dzieci („Wspaniały finał...” s. 296), a dla każdego
przypadnie minimum 0,4 ha ziemi do uprawy
(„Prowadzenie rozmów...” s. 427 [w ang. 0,37 ha]; por.
Przebudźcie się! Nr 4, z lat 1970-1979 s. 18 - „60
arów”).

Po co ŚJ niewidzialne zmartwychwstanie „144 tys.”?
Wypływa to z ich nauki o niewidzialnym przyjściu
Chrystusa. Ponieważ przyszedł w ten sposób (w 1914
r.), tzn., że nie ma ciała, a jeżeli nie ma go, to
wobec tego nie zmartwychwstało, lecz zostało
zdematerializowane, uczą ŚJ. To samo dotyczyć ma jego
wybrańców (ich ciała leżą jednak w grobach, Chrystusa
nie).

Tekst 2Tm 2:18 gani takich jak ŚJ, „którzy odpadli do
prawdy, mówiąc, że zmartwychwstanie już nastąpiło...”
(patrz Strażnica Nr 13, 1996 s. 19).

A co z nieśmiertelnością duszy? Wykładnia ŚJ o
niewidzialnym zmartwychwstaniu duchów jest nieudolnym
naśladownictwem nauki o nieśmiertelności dusz.
Zaprzecza przy tym ona zmartwychwstaniu ciał, jak i
wyznacza moment początkowy istnienia „dusz” na 1914
lub 1918 r. Czemu te lata? Wcześniej nie było ŚJ, więc
egzystencja po śmierci nie była im potrzebna. Nawet
Apostołowie musieli poczekać na wyznaczoną przez ŚJ
datę. Widzimy, że wykładnia życia po śmierci u ŚJ
ulegała zmianie w zależności od aktualnego przywódcy i
sytuacji. Patrz też rozdz. Armagedon Świadków Jehowy;
Rok 1914 i jego pokolenie; Rok 1915 i 1918; Rok 1925;
Rok 1975; Granica roku 2000.

Na koniec wczytajmy się, jak ŚJ intensywnie oczekiwali
do 1950 r. zmartwychwstania mężów ST i jak ich później
wyprowadziło z tych nadziei ich kierownictwo:

„Przez wiele lat lud Jehowy sądził, że wierni mężowie
z dawnych czasów, tacy jak Abraham, Józef i Dawid,
zmartwychwstaną przed końcem tego niegodziwego systemu
rzeczy. Owych dawnych sług Bożych nazywano ‘godnymi
mężami starych czasów’, ‘starożytnymi mężami wiary’
oraz ‘książętami’. (...) Toteż przed laty słudzy
Jehowy wyruszali na zgromadzenia w nastroju
wyczekiwania: Może na tym kongresie pojawi się choć
jeden ze zmartwychwstałych książąt, czyli dawnych sług
Bożych? Pamiętając o tym, wczujmy się w nastroje grupy
82 601 uczestników kongresu, którzy z przejęciem
słuchali F. W. Franza w sobotnie popołudnie 5 sierpnia
1950 roku. W punkcie kulminacyjnym pasjonującego
wykładu biblijnego mówca zapytał: ‘Czy uczestników
tego międzynarodowego zgromadzenia ucieszy wiadomość,
że TERAZ, TUTAJ, pośród nas, jest wielu przyszłych
KSIĄŻĄT NOWEJ ZIEMI?’ Cóż za ożywienie wywołało to
pytanie! Oto garść żywych wspomnień: ‘Przypominam
sobie, że zaparło nam dech w piersiach i zaczęliśmy
wyczekująco rozglądać się wokół (...) czyżby tu był
Dawid, Abraham, Daniel lub Job? Wiele sióstr miało łzy
w oczach!’ (Grace A. Estep). ‘Byłam tak
podekscytowana, że siedziałam na brzeżku krzesła z
oczami wlepionymi w przejście na mównicę. Byłam pewna,
że lada moment wyłoni się jeden lub kilku starożytnych
mężów’ (siostra Dwight T. Kenyon). ‘Ludzie na
korytarzach rzucili się do bram stadionu, żeby
zobaczyć podium mówcy, spodziewając się widocznie
ujrzeć tam Abrahama, Dawida a może Mojżesza. Widownia
powstała z miejsc - atmosfera była napięta. Jestem
pewien, że gdyby do podium podszedł ktoś z długą
brodą, tłumu nie dałoby się powstrzymać’ (L. E.
Reusch). Następnie na widowni zapanowała głęboka
cisza. Wydawało się, że wszyscy wytężają słuch, aby
nie uronić ani jednego słowa mówcy. Omawiał on
prawdziwe znaczenie hebrajskiego wyrazu
przetłumaczonego na ‘książę’. Wykazał, że dzisiejsze
‘drugie owce’ wycierpiały dla wiary tyle samo, co
dawni świadkowie na rzecz Jehowy. Dlatego nic nie stoi
na przeszkodzie, by Chrystus ustanowił te ‘drugie
owce’ ‘książętami na całej ziemi’, jeśli zajdzie taka
potrzeba...” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach
nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki” s. 102).
(Bednarski)

andawa andawa

Stanowisko Strażnicy: Uczą, że oddawanie czci Maryji
to bałwochwalstwo, a dzieło Jej zakończyło się na
zrodzeniu Jezusa. Jej Ciało powróciło do prochu, czyli
jak mówią Maryja zmarła jak każdy śmiertelny człowiek.
Kiedy czytałem tą błędna naukę Strażnicy byłem
zaszokowany. Twierdzą że "została wskrzeszona do
nieśmiertelnego życia w niebie jako stworzenie duchowe
(...) przebywając teraz z Jehową Bogiem i Jezusem
Chrystusem! "Negują określenie "Matka Boża" mówiąc, że
nie ma tego określenia w Biblii i uczą, że dopiero
Kościół Katolicki i Sobór Efeski w 431r. wprowadził
ten tytuł. Wytworzyli taki ciąg myślowy, skoro uważają
ze Jezus nie jest Bogiem, to Jego matka nie może być
Matką Bożą. Ich zdaniem w Kościele "Z czasem
przypisano Boskość Maryji, jako matce dzieciątka
Jezus...". Negują określenie "Pośredniczka" mówiąc, że
jedynym Pośrednikiem jest Jezus.

Zakazują zwracać się do Maryji w modlitwie, choć uczą,
że jest Ona w niebie. Negują określanie Maryji jako
"Królowej". Określaniu Maryji jako "Współodkupicielką"
jest nie właściwe. Uczą, że Maryja była grzeszną
osobą. Nie uznają Jej Niepokalanego Poczęcia. Stawiają
katolikom zarzut, że uznają dziewictwo Maryji, jako
coś sprzecznego z rozumem ludzkim. Twierdzą, że
ponieważ Maryja złożyła ofiarę oczyszczenia (Łk
2:22nn.), to przyznała się do grzechu Adamowego i
niedoskonałości. Zaprzeczają temu że Maryja została
wzięta do nieba z duszą i ciałem. Nazywanie Maryji
"zawsze Dziewicą" jest złe . Uczą, że niesłusznie
nazywamy Maryję "naszą Matką". Mówią, że nią jest tzw.
"Jeruzalem górne" (Ga 4:26).Przeciw Maryji jako Matce
Koscioła cytują słowa Jezusa: "Któż jest moją matką i
którzy są moimi braćmi. I wyciągnąwszy rękę ku swoim
uczniom rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto
pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi
jest bratem, siostrą i matką" Mt 12:48nn.

Maryja zajmuje szczególne miejsce w wierze
chrześcijańskiej. W stosunku do Jej Osoby ŚJ są
niezwykle zajadli w rzucaniu oszczerstw i
nieprawdziwych zarzutów. Tylko zła interpretacja
Biblii nie pozwala dostrzec Jej kluczowej roli w
Kościele. Będąc Matką Chrystusa, jest też Matką
Kościoła. Biblia mówi, że jest błogosławiona przez
wszystkie pokolenia (Łk 1:48). Jej to błogosławi: Bóg
Ojciec przy zwiastowaniu "...pełna łaski Pan z Tobą,
błogosławiona jesteś między niewiastami". Maryja będąc
"Matką Jego" (J 2:5) i "Matką Jezusa" (J 2:1), który
jest Bogiem (J 20:28) jest tym samym Matką Bożą. Św.
Elżbieta nazywa Maryję Matką Pana (Łk 1:43).

Tytuł "Pan" w zastosowaniu do Jezusa jest wymienny z
określeniem "Bóg". Np. Św. Piotr na początku swego
listu nazywa Chrystusa "Bogiem i Zbawicielem" (2P 1:1
por. J 20:28), a na końcu "Panem i Zbawicielem" (2P
3:18). Maryja więc będąc Matką Pana jest Matką Bożą.
Podobnie Ducha Św. raz nazywa się "Duchem Bożym" (Rz
8:14), a innym razem "Duchem Pańskim" Dz 8:39. Anioł
Gabriel powiedział do Maryi, że Święte, które z Niej
się narodzi "będzie nazwane Synem Bożym" (Łk 1:35).
Maryja więc, będąc Matką Jednorodzonego Syna Bożego
jest Matką Jednorodzonego Boga. Nieprawdą jest to, że
dopiero Sobór Efeski w 431r. uznał Maryję za Matkę
Bożą. Ona zawsze była Matką Jezusa naszego Boga (J
20:28). Zachowało się do dziś wiele świadectw w
których widnieje tytuł "Matka Boża" które są znacznie
wcześniejsze niż ich ta cała organizacja. Nowy
Testament nazywa Jezusa, syna Maryji Królem (J 1:49,
Mt 27:11). Matka Syna Króla może zaś być Królową.
Kościół jednak zwraca się do Maryi tytułem "Królowa"
głównie dlatego, że jest Ona "Służebnicą Pańską"( Łk
1:38) (tak jak Syn, Flp 2:7), Służebnicą Króla i Jego
Matką. Tytuł Królewski należy się też Maryi z powodu
przynależności do królewskiego rodu Dawida (Rz 1:3).

Matka Króla w tym rodzie nazywana była "Królową -
Matką" (1Krl 15:13, 2Krl 10:13, 1Krl 2:19n.).
Królewska godność Maryji wypływa też ze słów obietnicy
"współkrólowania" z Jezusem (Rz 8:17, 2P 2:9, Ap
3:21). Jeśli współkrólować mają z Chrystusem wszyscy
prawdziwi chrześcijanie, to tym bardziej dotyczy to
Maryji pełnej łaski, która jest "błogosławiona między
niewiastami" (Łk 1:28, 42). Matka Pana, określona jest
w Łk 1:28 terminem "pełna łaski". Świadczy to o tym,
że tak jak jej Syn, który jest "pełen łaski" (J 1:14)
tak i Ona nie popełniła żadnego grzechu. Maryja jest w
tym stanie i jest tak określona przed poczęciem i po
urodzeniu Chrystusa. Bóg obdarzył Ją łaską
bezgrzeszności, więc jest tym samym wolna od grzechu
pierworodnego, Bóg obdarował Ją już w chwili gdy była
Ona poczęta, bo Pan swoich szczególnych sług powołuje
"już w łonie matki" (Łk 1:15, Ga 1:15, Iz 49:1, Jr
1:5, Ps 22:10, 71:6, Syr 50:22). Bóg ustanowił
Kościół, a tym samym i wyznaczył szczególną rolę Maryi
jeszcze "przed założeniem świata abyśmy byli święci i
nieskalani" Ef 1:4. Znaczy to, iż Pan wybrał łaskawie
Maryję na matkę swego Syna, z którego przewidziana
była ofiara. Ją jako pierwszą odkupił i uodpornił
przed popełnianiem grzechów. Z tego też powodu, a nie
innego, Maryja nazywa Boga swym Zbawcą (Łk 1:47).

Maryja jest taka jaki ma być Kościół, Ona jest jego
wzorem, więc jest "czystą dziewicą" (2Kor 11:2),
chwalebną nie mającą skazy czy zmarszczki, świętą i
nieskalaną (Ef 5:27). Pismo Św. ucząc o dziewiczości
często łączy ją z nie popełnianiem grzechów (Ap 14:4,
2Kor 11:2). Taką dziewicą jest Maryja. Co do ŚJ to nie
negują oni bycia Jej w niebie, twierdzą że "została
wskrzeszona do nieśmiertelnego życia w niebie jako
stworzenie duchowe (...) przebywając teraz z Jehową
Bogiem i Jezusem Chrystusem!" . Powyznaczali różne
daty dotyczące Jej wniebowzięcia ale, ich zdaniem w
niebie jest Jej duch bez ciała, które "powróciło do
prochu" . Russell i Rutherford głosili, że nastąpiło
to w 1878r. Dziś uczą, że nastąpiło to w 1918r.
(Strażnica Nr 9, 1993 s.13), choć mówiono też o 1914r.
Atakując naukę katolicką w 1923r. w "Bitwa na
niebie..." pisali: "O wzięciu Maryji Panny do nieba i
oznajmiali że miało to miejsce w r. 813". Maryja jest
Matką Jezusa, a my będąc Jego braćmi (Hbr 2:17, Mk
3:25) stajemy się Jej duchowymi dziećmi, a Ona naszą
Matką. Czemu nie wolno nam nazywać Maryji "Matką"
skoro wolno tak było zwracać się do Niej Św. Janowi (J
19:27), a jesteśmy przecież również jego braćmi w
wierze. Jeśli Jezus zrodzony z Ojca i z Maryi pozwala
nam nazywać Ojcem (Ga 4:6) Boga, to nie mógł nam
zabronić nazywać Matką Maryi (J 19:27). Ga 4:4n.
podając, że "zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z
niewiasty, (...) abyśmy mogli otrzymać przybrane
synostwo" nie wyklucza, że nasze przybrane synostwo,
tak jak w przypadku rzeczywistego synostwa Jezusa,
dot. Bożego i Maryjnego synostwa.

Chociaż synostwo Boże osiąga się przez to, że Bóg
posłał Chrystusa, ale dokonało się to dzięki zrodzeniu
Go przez Maryję. Stosują porównania z innymi
postaciami z Pisma, aby obniżyć godność Maryi : "Niech
Jael będzie błogosławiona wśród niewiast" Sdz 5:24 .
Ale ŚJ pewnie celowo nie przytaczają drugiej części
tego wersetu dotyczący Jael tzn. "wśród niewiast
żyjących w namiotach niech będzie błogosławiona".
Widać, jak "lokalne" miało to być błogosławienie. O
Maryi zaś powiedziano: "Błogosławiona jesteś między
niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona"
(Łk 1:42), "błogosławić mnie będą odtąd wszystkie
pokolenia" Łk 1:48. Jej błogosławieństwo zestawione
jest z błogosławieństwem dla Jezusa i ma być ono na
zawsze.
(Waldemar)


Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »