Fantasmagoria.
Znów ta piosenka,
bez słów mówiąca o Tobie
nie przemyślę znów
skutków mojego tęsknienia
gdy nieświadomie naklejam nas na drogę za
oknem,
zmuszam Cię do złapania za rękę
Ty nieprzytomny w uniesieniu
ukrywasz się od sensu grawitacji,
nawet od tego czym żyjesz.
umierasz topiąc oczy w mojej nagości,
nie pojmując czemu oddawane to Ci w takiej
łatwości.
W najpiękniejszych sekundach,
które wydobywają nasze ciała,
ktoś uderza w pianina serc.
Z oczu wylatuję Ci jabłko Adama.
Wtedy jako kobieta chcę z Tobą tworzyć
rodzinną jabłonie.
...ale tak naprawdę,
wyznaję Ci miłość gładką piętą po
piersi,
zakładam czarną pończochę,
nie patrząc Ci w oczy.
Ani teraz,
ani żadnej już nocy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.