fantasmagoria
w betonowych pancerzach
siedzimy obok
tylko nieśmiałe języki
chcą zbliżenia
jak czułki ślimaka
chowają się przed nieznanym
a przecież znamy się
kilka lat
to nie tylko chemia
jak twierdzisz uparcie
do kwadratu mnożą się
uprzedzenia
radio uzupełnia ciszę
niczym katalizator
tłumi emocje
zużytych wycieraczek
tam i z powrotem
do miejsc chcianych i niechcianych
do drogi
ponagla deszcz
Komentarze (2)
Zabrakło chemii . Wiersz wywołuje refleksję w
czytelniku . Pustostany duszy. Dobry wiersz.
tak właśnie wygląda ten świat, kręcimy się w kółko jak
w betonowej klatce