Fara rara
Na Wojciecha M.
Tak sobie myślę po raz wtóry,
o uczuć pani zawiłościach,
że mimo chorób i ruptury,
ty lubisz wciąż takiego gościa.
W czym jestem lepszy od Tadzika,
tym bardziej jeszcze od Zenona?
Z czego uczucie to wynika?
Czym ja, ten gamoń, cię przekonał?
Czy to odrębna jakaś cecha,
czy to przypadek był, nic więcej?
Wiem jedno, we mnie jest uciecha,
tak móc całować pani ręce.
P. S.
Takie numery mnie podchodzom
z tym całowaniem pani ronczek,
toż mniem siem niecne myśly rodzom,
że całowania to poczontek...
fara rara.
Komentarze (19)
Interesujący Wiersz.
Część jego pamięci.
Kto by nie lubił: rymuje jak sam WM, ma poczucie
humoru,całuje ronczki i...to dopiero poczontek. Super
:))
Jak Boga kocham Wojciech Młynarski.
Pozdro.
Paradoksalnie mówiąc takie wiersze również potrzebują
artyzmu. Powiem krótko. Idziesz w dobrym kierunku.
Pozdrawiam:)
Wywołujesz uśmiech
Pozdrawiam :)
No, Predatorze miły,
radość sprawiłeś Twym pisaniem. Dobrego dnia:)
Talent godny mistrza.
Dobranoc.
Wszystkim Państwu dziękuję za przeczytanie.
Sliczności:)))
Hi,hi,hi.
Mało przekonujące z tym zamiennym pani i ty. Jaka by
nie była, to się nie godzi traktować kobiety
przedmiotowo. Tutaj robi za sylaby.
Świetnie z humorem. :)
Fajnie :)
:)) Fajnie że duch Wojciecha Młynarskiego pojawił się
na beju.
Miłego dnia:)