FARYZEUSZ I GRZESZNICA
Sądzę że w dzisiejszych czasach faryzeuszy też nam nie brakuje. Najczęściej spotkać ich można w polityce
Pewien faryzeusz, Szymon miał na imię
Zaprosił Jezusa do siebie w gościnę
Przyszła też kobieta w okolicy znana
Z lekkich obyczajów, siadła u nóg Pana
Łzą skrapia mu stopy, wyciera włosami
Troskliwie namaszcza stopy wonnościami
Olejkiem nardowym, wyciągniętą dłonią
Który zapach niesie z delikatna wonią
Zniesmaczony Szymon pomyślał w skrytości
Chyba Rabbi nie wie kogo w domu gości
Lecz Jezus uprzedził jego złe myślenie
Odpuszczenie grzechów to jej wybawienie
Przytacza mu przykład, gdy dwóch
wierzycieli
Dług mały i duży zaciągnięty mieli
Obydwóm darczyńca swój dług podarował
Który z nich najbardziej będzie mu
dziękował
Czy ten który dług miał niewielki i
skromny
Czy może ten drugi, co dług miał ogromny
Spojrzał na kobietę i rzekł do Szymona
Dzisiaj ta kobieta z grzechów
oczyszczona
Za swoje występki bardzo żałowała
I własnymi łzami stopy obmywała
Odejdzie w pokoju,już bezgrzeszną drogą
Grzechy które miała ciążyć już nie mogą
To ojcowska dobroć co wybaczać umie
Ta właśnie kobieta dobrze to rozumie
Co jej uczyniłem niech przykładem będzie
Ja jestem miłością dla wszystkich i
wszędzie
Jeżyk
Komentarze (5)
Ważne przesłanie. Dobrze wyrażona puenta. Pozdrawiam
:)
Dobry wiersz z pięknym przesłaniem.
Tak, istotnie. Tak jest lepiej. Dziękuję za sugestię
Myślę, że nie tylko w polityce ;)
Czy nie lepiej "obyczajów"?
Ten wiersz bardzo zaciekawia,rymy są
niebanalne,przemyślane-brawo/pozdrawiam