fatamorgana
czyli abrakadabra II
Jakiś ładny wierszyk mi powiedz
Niechaj w tym wierszu leci bombowiec
Który tak mocno macha skrzydłami
I niech się ściga z dwoma krukami
Do tego jeszcze niechaj na linie
Ciągnie za sobą trzy tłuste świnie
Każda kokardę ma na ogonie
A za świniami niech lecą słonie
Słonie rzecz jasna z poważną miną
Nie – słonie nie lecą słonie niech
płyną
A za świniami tak trochę w tyle
To mają lecieć lecz krokodyle
Na krokodylach niech małpy siedzą
I z apetytem banany jedzą
A skórki które w górę rzucają
Trzy tłuste świnie szybko zjadają
Wtedy strzelają niczym korkowiec
I już jest z tyłu biedny bombowiec
Inni tą zmianą się nie stresują
Świnie wiadomo zawsze kierują
Mówisz że sprawa ta jest przegrana
I że to wszystko fatamorgana
Też mi poeta idę do łóżka
Nie chcesz dać wiersza da go poduszka
03.12.2008
Komentarze (7)
dobry kawałek dobrego wiersza można się rozczytać
bardzo interesująco , na wesoło ,dobry przekaz.
Kolejnym wierszem udowodniłeś swój talent.Jest
zabawnie, można się doszukać wielu znaczeń, po
prostu...świetnie(świnia jest the best):-)))
Prawdziwa fatamorgana, przeczytałem do konca, ale mnie
nie powalil, miałeś lepsze.
Bardzo zabawnie opisane a to może odnosić się do
bieżących spraw.Super.
Jednego tutaj się nie ominie: Nami kierują wyłącznie
świnie.
...cudowny, zabawny wiersz...świetnie się go czyta i
nadaje się o każdej porze jako deser na poprawę
humoru:)))
Przez chwilę znalazłam się w zaczarowanej krainie,
jakbym słuchała bajeczki na dobranoc. Pan Poeta ma nie
tylko wrażliwość, ale wyobraźnię zarezerwowaną dla
wybrańców, Podziwiam. Poproszę o śmieszny
wierszyk......