Fazy utraty
Pierwsza faza – wściekłość
gdy zaczyna się opóźniony wybuch złości,
tłumionej wcześniej agresji do świata, do
ciebie
za to, do czego dopuściłam, na co pozwolił
los,
o ile coś takiego jak przeznaczenie w ogóle
istnieje.
Wszystko jest tak otępiałe - i tylko nocą
cierpienie rozpływa się po całym ciele,
zakażając krwiobieg, docierając do miejsc,
które nie sądziłam, że mogą tak mocno
palić,
drażnić pulsującym rytmem.
Zapijam więc ciemność - znów się we mnie
tłoczy
I kiedy zamazuje się przed oczami obraz,
nic nie pomaga, a pocieszeniem jest fakt,
że następnym etapem utraty jest akceptacja.
Więc cierpliwie czekam na ten dzień,
gdy znów będę w stanie spojrzeć
w swoje odbicie w lustrze mówiąc:
kocham cię, jestem dumna, że przetrwałaś.
Komentarze (8)
Bardzo dobry wiersz!
Bardzo mi się podoba
Czas pokaże;)pozdrawiam serdecznie;)
Bardzo ciekawie opisane te jakże ważne fazy. To jest
takie życiowe, pozdrawiam :)
To wielka sztuka umieć zaakceptować porażkę... dobry
przekaz, pozdrawiam
czas pomaga
Oby jak najszybciej nadszedł ten dzień, szczerze
życzę.
Pozdrawiam.
Więc przetrwaj
Pozdrawiam:-)