Femme Fatale
Ręce załamuje i odbiera głód.
Zachłannie pomnaża tygodnie bez snu.
Ubiera się w czernie. W oczach zimny
blask.
Bezlitosna wiedźma! Nieskończony strach.
Światy zamazuje farbami bez barw.
Życie z nią u boku to nieludzki żart.
Pętlę chce zacisnąć – na czatach jak
sęp!
Każdy dzień zamienia w lęk, w paniczny
lęk...
Morderczyni woli – ostateczny grzech.
Jawi się zbawieniem niespisany tren.
Chciwa - kradnie noce - wredna niczym
pies
do kości pokąsa – kto poznał, ten wie.
Kto przegnać ją zdołał, żegna się co
dnia.
Rzuca na psa urok – i na urok zła.
Aby od cierpienia nie chcieć uciec w
śmierć,
jak w ogród spokoju, w którym błogi sen
koi rozjątrzone i luzuje krtań.
Depresja – najgorsza z wszystkich femme
fatale.
Komentarze (36)
Mariat, Andreas, dzięki
Elu,świetne,ale klimat to raczej wybitnie mroczny.Jako
ciekawostkę przeczytaj sobie mój "Doktorze to było
tak". Pozdrawiam.
Przede wszystkim zapis - na TAK. Do treści Twoich już
dawno się przyzwyczaiłam, że jest co poczytać.
wracaj* oczywiście :)
Malania, wracał tu z całą dawną aktywnością.
Koniecznie!
Smutny temat, doskonale ujęty w przemawiające do
wyobraźni strofy - choroba naszych czasów.
Do Ciebie Elu nie tylko warto, ale trzeba zaglądać
:)))
Peele, Kazapie.
niestety to przykre - ale każda choroba to rozpacz - a
tym bardziej ta o której piszesz
niech peel walczy
pozdrawiam
Jest dokładnie tak, Krzemanko, jak napisałaś.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawy wiersz o poważnym schorzeniu, z którego raczej
nie wyjdzie się bez pomocy dobrego psychologa i
psychiatry. Diagnoza, znalezienie przyczyny choroby i
psychoterapia, wspomagana farmakologicznie, są szansą
na pozbycie się "femme fatale". Teksty bliskich "weź
się w garść" itp, chory odbiera jak bagatelizowanie
jego problemu i pogrąża się w apatii. Miłego wieczoru.
Dzięki Wam.
Pozdrowienia :)
świetnie ujęty temat :)
pozdrawiam serdecznie
"Grusz-ela"
Dla mnie jest oczywiste, że
najbliższe osoby muszą pomóc
i zadbać o chorą osobę, bo sami
fachowcy nic nie zrobią, przepiszą leki i na tym
koniec.
Pozdrawiam serdecznie.
Owszem, fachowcy, Nowicjuszko. Ale najpierw otoczenie
chorego musi zadbać o to, bo chory tkwi w braku woli i
decyzyjności.
Pozdrawiam :)
Bardzo smutna rzeczywistość, coraz częściej dopadająca
nas depresja, niszczy nas stopniowo,włącznie z
pozbawieniem nas życia.W tym
przypadku tylko fachowcy mogą
pomóc.Wiersz pięknie napisany.
Pozdrawiam serdecznie.