Feniks
Spaliłem wszystkie listy
Pisane ślepo w świetle
Kaganka rozbieganych głosów
I nie powróci już czas
Gdy krew z żył upuszczana
Miała posmak ambrozji
Rzucam na wiatr
Wyzwanie bogom
Wiersze niedokończone
Zaklęte sympatycznym atramentem
Pod sufitem półgębkiem uśmiechają się
Dymy prorockich kadzideł
Powoli pochłaniam atomy
Spadające wokoło
Historia zatacza koło wokół mnie
Z popiołu składam nowe rymy
autor
Nemo
Dodano: 2008-09-21 14:46:21
Ten wiersz przeczytano 944 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Samospopielenie Feniksa sił mu dodaje...oby i Twoje
takim było.Wiersz dobry zarówno w treści( motyw
odrodzenia po upadku całkowitym) jak i formie(prosta w
odbiorze, latwo trafia do czytelnika).
ładny wiersz lekkim piórem napisany - coś kończysz
,by zacząć wszystko od nowa - jak feniks z popiołów
wstajesz z silnym postanowieniem
jak Feniks - podźwigniesz z popiołów i znowu będzie
żywa i prawdziwa.
Podoba mi się oby tak dalej ,dobry kawałek roboty.
wiersz mówi o zwrocie w natchnieniu i w życiu
wyzwanie bogom bo sama ambrozja to nie wirowanie Dobry
wiersz o powstaniu z popiołów jak powstające światło w
przestrzeni Zaczarowany wiersz i klimat jego Na tak!
Dobra Poezja
Nemo podrywasz poezje z popiołów słowem
niewypowiedzianym i ruchem pióra w atramencie, i
drganiem serca... cóż chcieć więcej?...