fenomen
z czułością głaszczę wzrokiem
nabrzmiałe aromatem
lgną do złocistych uśmiechów Boga
samosiejki rozpierzchłe
po przydrożnych łąkach
troskliwie omijam
by czasem nie umarły
zerwane
autor
MEG
Dodano: 2014-09-21 11:43:13
Ten wiersz przeczytano 1540 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (34)
Ja tak bardzo kocham te Bożą reką zasiane -wychodowane
samosiejki i nie ważnedla mnie jest czy to jest
człowiek
słowo
czy piękny maleńki kwiat :)
Z kwiatów najbliższe są mi niezapominajki :)
Ujął mnie Twój piękny delikatnie napisany refleksyjny
wiersz :)
Pogodnie pozdrawiam :)
Uroczy klimat,bardzo mi się podoba ta melancholia.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ladna, subtelna melancholia.
Pozdrawiam:)
Do życia bodziec,
znajdę w przyrodzie!
Pozdrawiam!
Pozdrawiam:)
podczepie sie pod komentarz bo mini
to samo miałam na mysli czytając Twój wiersz:)
pozdrawiam
Nie wiem co poetka miała na myśli, ja pozostanę jednak
przy kwiatach. Pozdrawiam :)
Wydaje mi się, że dotarło do mnie. Nie depcz i nie
zrywaj, skoro nie zasiałeś.
:)
Trochę ukryłam jakem MEG Bomi :)
Dziękuję Wszystkim za poczytanie, nie wszystko trzeba
rozumieć ale Wy czujecie.. :)
złociste uśmiechy Boga
- to o słonecznikach? cudnie;)
fenomen natury - samosiejki jako każda najdrobniejsza
istota żywa, samotna lecz składająca się na całość
tego świata... bardzo mi się podoba ten wiersz, choć
może odczytuję inaczej niż zamyślałaś; pozdrawiam;)
Potrafisz zaskoczyć Meg wersami, też nie do końca
rozumiem wiersza, ale zostawiam uśmiech:-) Z wierszami
białymi zawsze mam problem:-(
Każdemu do życia potrzebne jest słońce:)
Gdy dzień pochmurny, wystarczy czyjś przyjazny
uśmiech.
Pozdrawiam cieplutko, życząc wspaniałego popołudnia i
takiegoż wieczoru:):):)
Zawsze zaskakujesz ciekawym spojrzeniem na otaczający
świat.Twoja melancholia też dzisiaj zapachniała
aromatem przydrożnych samosiejek.Pozdrawiam w
niedzielne popołudnie.
samosiejki rozpierzchłe
po przydrożnych łąkach
troskliwie omijam ..
-- zatrzymuje na dłużej..
:)