Ferie z wnukami nad morzem
Ty umykasz przede mną na skrzydłach pegaza
Odlatujesz z mej głowy jak nienasycona
lecz ja ściągnę ciebie nawet z Parnasu
ołtarza
Chce wciąż twoich pomysłów niedościgniona
Labirynt życia przede mną,
jeszcze do przebycia daleka droga
Dziś dokładnie o tej właśnie porze dnia
siły mnie opadły, odleciały skrzydła
a miałem trąbić hejnałem z mojego
poetyckiego wzgórza
ze za węgła ona , ona wiosna już się
wynurza
Stałem u bram miasta,jak marynarz na
wachcie
w ciszy wołając , ukaz się wiosno jak
czyniłaś to zawsze
Nogi mi wrosły w trotuar, wzrok z za mgły
nie jastrzębi
coś niedobrego jak to na wiosnę się we mnie
głębi
Teraz dopiero naszła mnie myśl jasna,
powiedzieć jej pora
szukałem w sklepach ocieplanych kąpielowych
spodenek
jadę tam gdzie jej ogrom, bezmiar,ona mokra
i zawsze słona
Co mnie na stare lata czeka za dni parę
nie wiem, siądę i po prostu w morze pojadę
Wróciłem z miasta Łeba- po sezonie jest ono
jak sceny z filmu
w samo południe – wielka cisza, tylko fale
morza niezmienne
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.com
Komentarze (6)
Bolesławie super wypoczynku
pozdrawiam
Tylko dlaczego obojętny
Pozdrawiam Bolesławie:-)
...życzę wszystkiego dobrego! dla facebookowej
rodzinki również:)
Ja nie miałam tutaj facebooka na myśli, bo nie tam go
czytałam, a jeśli, chodzi o Pana facebookową rodzinkę,
niestety- jak się zdążyłam zorientować, nie każdy może
do niej należeć, więc...
Witaj Zuzanko -wyszłaś z mojej małej rodzinki na
Facebooku, stąd ten piękny wierszyk nie mógł do Ciebie
trafić Dziękuje za komentarz
Ładnie! chociaż jestem troszeczkę rozczarowana!
myślałam, że przeczytam ten piekny wiersz o tęsknocie
i powitaniu napisany dla Natalii!
Pozdrowienia przesyłam i życzę miłego dnia:)