Filiżanka herbaty
Filiżanka herbaty
siedzę
herbata nie smakuje doprawiona goryczą,
która wciąż sączy się z zabliźnionej
rany
pora wstać
nad filiżanką herbaty wystygły myśli
moje
jakże ja teraz dosłodzę moje chmurne
nastroje
idę
za oknem mroku nawiało i ślady dróg
zasypane
białym puchem się okrył lęk, co mnie
zbudził nad ranem.
leżę
płatki talerzyków roztrzaskane wirują
wśród pełnych filiżanek,
a usta milczą przykryte papierowym
dywanem
Komentarze (1)
Pięknie i poetycko.Ciekawe metafory zawierasza w tym
wierszu.brawo