filożka
znów mija pochylone krzyże
i opuszczone przydrożne kapliczki
gdy kilometry dzielą od marzeń
szuka wspomnień - spoglądając
przez zaparowane szyby widzi
tylko łany zbóż
porośnięte chabrami
wciąż słyszy szept : że to nic,
że nie muszą przypominać koloru
ukochanych oczu
są jej
Komentarze (29)
Dziękuję:)
pięknie
pozdrawiam :)
Aniu dziękuję :)
Piękny wiersz...
dziękuję
Bardzo sympatycznie napisane.
klimatycznie, z zadumą - podoba mi się.
Bardzo ladny wiersz, cieply klimat, dostrzegam
ukontentowanie i spokoj. Moc serdecznosci
dziękuję:)
Wzruszający... moc pozdrowień :)
Piękny poetycki obrazek.
Pozdrawiam
Marzenia zmieniły sie w mgłę
osiadły z chmurami
wybaczam tobie i sobie te melancholię
Wkładając ja w bukiet polnych kwiatów
bezszelestnie
Pozdrawiam
świetny wiersz o tęsknocie nie wprost :) tylko te
kilometry od marzeń, trochę nielogiczne bo do celu to
już tak mogą nas dzielić odległości a marzenia
przybliżać, pozdrawiam
dziękuję kochani :) pozdrawiam
Kolor na zawsze zostanie w pamięci
Ładnie Ewuś
Pozdrawiam serdecznie paa :))