Finał - Płatkom zazdroszczę
Cykl "Romans" wystawiłam kiedyś jako Antoni, proszę admina o wyrozumiałość
Płatkom zazdroszczę, co z róż opadły na
obrus biały,
one urodą wzrok Twój na chwilę choć
zatrzymały.
Zazdroszczę kubkom cichej pewności
pieszczot Twej ręki,
ja takiej nie mam i w tym tkwi źródło mojej
udręki.
Głucha słuchawka telefoniczna drwi ze mnie
w ciszy,
bo nawet ona pierwsza przede mną głos Twój
usłyszy.
Leniwe listy nie chcą przychodzić, zasnął
za drzwiami
dzwonek, od dawna nie dotykany Twymi
rękami.
Parą na szybie ciężko osiada wyczekiwanie
...
Tylko niepewność kwitnie w najlepsze. Jutro
spotkanie?
Komentarze (11)
Kiedyś napisałem wiersz o podobnym przekazie. Widzę w
Tobie pokrewną, romantyczna duszę, piszę, z małymi
wyjątkami, tylko o obliczach miłości.
Pozdrawiam ponownie:)
Marek
Wymowna wzruszająca tęsknota...pozdrawiam sosno:)
Bardzo tęskna melancholia, z nadzieją na spotkanie,
pozdrawiam serdecznie.
e-maila mu wysłać ot co!
bardzo ładny i romantyczny tekst.Pozdrawiam
serdecznie:)
Bardzo ciekawy wiersz.
Piekna melancholia i ogromna tęsknota
Bad wiersz Pozdrawiam serdecznie :)
Płatkom...
Romantyczny początek wiersza
i melancholia, zakończona
nadzieją w końcowym wersie.
Miłego wieczoru Sosenko:}
Cokolwiek robimy zawsze niepewność gdzieś w nas
kiełkuje....będzie dobrze...jutro się uśmiechnie i
przytuli...pozdrawiam serdecznie
Ogromna tęsknota, oczekiwanie