Flądra
czym mogę służyć jaśnie pani
kiedy płaskie myśli w świat nie lecą
Oczytanych bez słowa zostawiają
z nadmiaru nauki gamoniowate się stają
a pani taka płaska figurą nie zachwyca
niczym wypławka ze smakiem małym
a chciałaby pani tyle słodkości mieć
co Halibut w ustach rozpływa się w
dłoniach
jedynie co mogę to z pani wachlarz
zrobić
gdyż mózg niewielki rdzeń giętki
w świetle słonecznego blasku
nawet planktony zjedzone życia nie
uratują
ciesz się o pani iż uwagę zwracam
bo choć ciemny charakter tlenem wdychasz
Myśli wielkie masz słowa małe
wehikułem czasu nie będąc
taki mały trupojad co trybik szpanu
zapuścić chce
w bezczasie na trychlinę się jedynie
nadając
z trójką C myśląc iż pojemność wielką ma
a supernowoczesność sekutnicy suchej...
...O wybacz pani że tak bezpośrednio
masaż delikatny główce zrób
myśli odpowietrz ogon bez ruszania
odpłynie
bez szpanu tak naturalnie
inaczej w oczach zaświecisz
z Flądry stając się Płastugą
choć nie wiem o pani czy to coś zmieni
aranżacja w pani już nic nie pomoże
gdy ma pani w sobie nasiekany
nasieniowód...
Komentarze (6)
Pozdrawiam wszystkie FLĄDRY ze szkoły, a w
szczególności słynną FLĄDRYNCJE GLISTOWATĄ
w:)dziękuję jak też pozdrawiam i słoneczny:)przesyłam
gogvan- no nie wiem w którym miejscu widzisz tą
nienawiść
ja tylko optyministyczną wymianę zdań bez złości i
nerwów jedynie z:)a co tyczy się Oskara to mam w
naturze co uśmiech zawsze śle
a nie tylko co na niego spojrzę w:):)
Daje do myślenia... ;D
A ja Flądrę niedługo będę nad morzem jadł.Nie jest zła
hi.hi.Wiersz ma głębszą treść.
:)
...a flądra to nawet smaczna rybka ....ciekawie
piszesz - pozdrawiam:-)
bywają takie fladry oj bywają
pozdrawiam:)