Flaga Twojego Słońca
pluje na was, gardzę wami
jesteście mi małymi robalami
nie można was się pozbyć
trzeba was zdeptać,z wami skończyć,
jestem wam katem
jestem ciałem stałem się nim
bo was nie chciałem,
jestem tobą, jestem nim,
jestem wszystkim, czym nie chciałeś być
jestem astralem co po orbicie krąży,
jestem wam Bogiem
stwórcą, niszczycielem,
tworzę i niszczę, niszczę i tworzę
jestem głupotą w waszej małej głowie,
jestem wirusem co zaraża miliony,
jestem lekiem na wasze choroby,
jestem drogowskazem na dróg rozstaju
wskazuję wam drogę życia i wiary,
jesteście lalkami
za których sznurki pociągam,
będziecie tańczyć gdy wam zechcę pograć,
będziecie tym czym ja się stałem,
będziecie tym o czym zapomniałem,
będziecie herbem na mojej fladze,
będziecie słowem w mojej rozprawie,
będziecie będąc jak by was nie było,
będziecie tym co stworzycie...
...stworzyliście mnie,imię mi nadaliście
więc teraz gińcie, cisza.
a flaga powiewa stale.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.