FLESZ
Na potrzeby życia człowiek z krwi i
kości
odmieniany przez jego przypadki
w ciągłych dylematach czy ;
światło w tunelu drogowskazem,
pęd ćmy do żaru ostrzeżeniem,
plamy na słońcu zaskoczeniem,
lot Ikara do wolności odkryciem,
dziś jest dla jutra
a może to jutro obejdzie się bez nas
sen to czy jawa?
,,być albo nie być,,
siła i niemoc
i kiedy już wiemy --
stoimy na drugim brzegu.
Kobierzec majowych konwalii -
rzeka sercowych liści,
półksiężyce półotwartych pereł
na potrzeby iluzji;
w ciekłym azocie posmak
wieczności
a potem literatka trocin dla wspomnień
a jeżeli nie tak
to nalać do niej wódki i odpalić ogień
za ludzi godnych pamięci.
,,dreszcze przechodzą po ścianach
naszych pleców
nowy dzień rani światłem
[...]
padasz tak lekko
pchnięta chłodem
[...]
cel uświęca środek nocy
przy świecach oczu
deszcz nam rozmoczy maski na twarzach
rdza się w oku kręci
na jałowym biegu,,.
Tymon Felsette(też z Opola)/z tomiku
,,Spadam stąd?,,.
PS. Tak bardzo proszę, żeby moje wiersze
pozostały w HANY pliku, bo dopisane cudzą
ręka to SPAM.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.