Formentera
Baleary ogrodzone morzem
na każdej plaży
błękit dnia i ten nastrój
zapalę Ci świece
wędrowni turyści
potykają się opiach
samotni rzucają się
w ramiona tęsknoty
gdzieś daleko żagle
pomachują cieniem
gasząc suche letnie dni
i wtedy zapalam świece
znaczy że jestem
i nie odchodzę
Islas Baleares
autor
marekg
Dodano: 2016-08-01 10:47:17
Ten wiersz przeczytano 845 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Przyjemny, nastrojowy...jak fotografia, która budzi
ciepłe wspomnienie lata...
Piękny obraz i początek fantastycznej przygody
Aaa potykają się...
żagle gaszą suche letnie dni - można to odebrac
wieloznacznie
koniec lata, lub koniec dni bez miłości (suche i
letnie - tak mi się kojarzy:) i wtedy podlir czuje
dopiero ten nastrój, więc zapala świece:)
Tu jest jeszcze coś:))) czuję to.
Ale zamotałam, masz pewnie ubaw z tych moich
interpretacji, ale ja tak lubię to robić, gdy wiersz
mi się podoba:)
tu jest wyjątkowy klimat.
Subtelny, refleksyjny wiersz
pozdrawiam
Bardzo dobry wiersz.
Niezwykle malownicza scenka, coś przemija, coś się
kończy.... peel trwa, jest niezłomny. Serdeczności.
Potrafisz cudownie zbudować nastrój.
Tylko się uczyć od Ciebie:)
Muszę ponownie poczytac wczesniejsze wiersze.
Niezwykle sugestywnie. Widzę te piaszczyste plaże,
turystów trzymających się za ręce, ale i widzę tych
pojedynczych, zapatrzonych gdzieś w dal. Z tęsknotą w
spojrzeniu.
Ta fraza bardzo mi się podoba:
wędrowni turyści
potykają się o piach
Puenta piękna:)
Przyjemność ogromna z takimi wierszami wędrować.
Dziękuję bardzo.
o piach się potknęła...
ale obciach - aż jęknęła.
Pozdrawiam serdecznie
( o piach) :)
Och , poezja ! Z wielkim podobaniem