Formentera Lady
Z przekładów:
Domy wapnem pobielane strzegą plaży bladej
linii,
otoczone przez kaktusy i zarośla pinii.
Tu się błąkam gdzie szałwia słodka i dziwne
rosną zioła,
niżej wypalona kręta kamienista droga.
Przechylone, zakurzone koła, rdzewiejące w
słońcu,
gdzie przebiegają jaszczurki – zgasłe
ściany brązu.
Staję ocieniony drzew wachlarzem jak
grzebieniem smoka
mrówki nieruchomieją na dźwięk kroków
człowieka.
Nastroję stare struny kiedy zmierzchać
będzie
póki jasność trwa słońca nie
dosięgniesz.
O, w kształty nie ujęta zaśpiewaj mi swą
pieśń,
nie ujęta w kształty słodka ma kochanko.
Gitary włóczęgów trącają światełka lamp
tańczą dzieciaki w indyjskiego bębna
takt.
Tu Odys urzeczony ciemnym Kirke ciałem,
wonnymi palcami, bezszelestnym czarem.
Szara czasu dłoń mnie chwyci gdy zmierzchać
będzie
rozwiąż mnie, uwolnij zanim noc
nadejdzie.
O, w kształty nie spowita zatańcz mi swój
taniec,
nie spowita w kształty mroczna ma
kochanko.
Peter Sinfield
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.