fotografia nr 2
kolejna odsłona
wędruję z Prusem na ręku
i lalką za rękę
po Nowym Świecie biegają purpurowe psy
na smyczy hula wiatr
gęby wyrostków
łykają bluźniercze słowa
kilku pseudo poetów
wiesz do tej książki
brakuje ciepłej zupy
i czystej narodowej
ale po kolei
jutro też jest dzień
warszawska noc kończy się o świcie
z kroplą żalu w dłoni
tak małą a tak gorzką
Warszawa
Komentarze (3)
super:)
Dobry wiersz. Dla bezpieczeństwa "jutro też jest
dzień" tak bym zapisała to słowa Skarlet Ohara z
"Przeminęło z wiatrem". :)))))
Dobry wiersz