FRANIA
W sadku na lawce
opowiadal gawron kawce
o poznanej dzis sroczce,
co ukradla ser kwoczce.
"Moja kawko kochana!
Co przezylem z rana,
jest nie do opisania.
Coz za przebiegla Frania!
Siedzialem w karmniczku,
drapiac sie po policzku,
nagle przebiegla sroczka,
majaca modre oczka.
W dziobku miala serek,
pod skrzydlem kartofelek.
Gonila za nia kwoczka,
majaca lzy w oczkach."
Moral z tego taki:
jacy ludzie takie ptaki.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.