FRASZKI CZ. 2
Zwierzęce przechwałki,
Połamane jak zapałki.
Wypił kotek mleczko,
Kurka zniosła jajeczko.
Zjadł piesek kość twardą,
Babcia jako na twardo.
Ćwierka ptaszek na karmniku,
Znikła żaba w tym trawniku.
Paw nastroszył piórka swoje,
Dzięcioł stuknął w drzewo na ostoję.
Orzecha zjada wiewiórka,
Na robaki poluje przepiórka.
Dżdżownica w ziemi boruje,
Borsuk samotnie wędruje.
Jeleń ogromne ma rogi,
Struś ma długie nogi.
Kaczka pływa na jeziorze,
Myszka tego nie morze.
Sarenka na łące w ciągłym biegu,
Dla bocianów nie ma śniegu.
Z tego morał taki,
Że obojnaki to ślimaki.
Pragnę pionformować, że napisałam "obojNaki", dlatego iż właśnie tak poprawnie to brzmi. wiekszość zastosowała by słowo "obojŃak", co jest abslutnie źle. w tym przypadku chodziło mi o nawiązanie do tego, że ślimaki nie mają własnej określonej płci i nie potzebuja partnera, aby się rozmnażać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.