Frezjer w ogrodzie
Przyszedł fryzjer do ogrodu
z kosą, piłą, z nożycami
zaprosiła go tu jesień
by się zajął roślinami
Trawę mówi skoś króciutko
by nie kładła się po ziemi
z róży zdejmij suche liście
niech się jeszcze pozieleni
Przytnij mówi drzew wyrosty
wybujały w ciepłym lecie
będą ładniej wyglądały
kiedy przyjdzie śnieg, zamiecie
Suchych kwiatów nie wyrzucaj
niech dojrzeją w kompostniku
znów wzbogacą matkę ziemię
jako nawóz w "oborniku"
Ich cebulki złóż w piwnicy
wiosną pójdą do rabaty
z nich wyrosną jak co roku
kolorowe cudne kwiaty
A gdy skończysz już robotę
słaby pewno i zmęczony
będziesz wypić mógł kawusię
w towarzystwie Ani - żony
Komentarze (11)
Bardzo ciekawie i przyrodniczo.
Dla mnie klimat tego wiersza jest bardzo ciepły, a
przy tym pouczający.
Wiersz rytmiczny, tekst lekko napisany. Czytam z
przyjemnością.
Pozdrowienia dla Was Obojga.
:-))))
Dzięki za uśmiech do... drugiej już kawusi;)
Tak to już jest jesienią w ogrodzie:)
Wiersz w tonie dobrego humory.
Pozdrawiam.
Marek
Przyjemnie się czytała.
Pozdrawiam serdecznie :)
Super wiersz pod każdym względem!-łączenie przyjemne z
pożytecznym daje wiele radości i sprawia,że miło mija
czas:)pozdrawiam
proszę o tego fryzjera do mego ogrodu pozdrawiam
Ania robi a Greg pisze
i usypia błogą ciszę.
Miłego dnia w towarzystwie pięknej ogrodniczki.
U mnie w ogrodzie też już był, wszystko pięknie
wykosił, kawusi jednak pić nie chciał, bo zlecenie u
Was miał... super wiersz o jesiennych porządkach,
pozdrawiam :)
Bardzo sympatyczny ツ
Każdy, kto ma domek i ogród jest takim fryzjerem. :)
Każda żona woli, żeby mąż pracował w ogrodzie, niż
siedział przed telewizorem.
Udany wiersz Gregor.
Pozdrawiam serdecznie. :)