Frytki w Jarosławcu
W dobie biznesu zabrzmi baśniowo,
szczególnie dla mnie - pulchnego
chłopca,
iż ziemniak trafić miast na mój
talerz,
powraca znowu do swego kopca.
W pobliżu plaży, tuż przy deptaku,
jadając zwykle w "Bistro u Wandy",
głodny prosiłem podwójne frytki,
dostałem porcję jej propagandy.
Sprzedać nie chciała frytek grubemu.
Czyżby z niej była osoba święta?
Mniej ważny zda się Wandy zarobek,
na planie pierwszym szczupłość
klienta.
Wiersze znad morza.
autor
EpamidondasWyrywny
Dodano: 2010-08-10 00:01:26
Ten wiersz przeczytano 2097 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Świetny rytm, dobre rymy, lekko się czyta... Korci,
żeby dodać: to pewnie ta Wanda, co nie chciała
Niemca... :))
Zaraz nad może u mnie także są dobre frytki...i
sprzedają każdemu...pozdrawiam
Więc schudnąć trochę musisz..a miast o podwójne o
pojedyńcze prosić:)..Abyś jakoś w dynamówkach na plaży
wyglądał :).. M.
Jak tak dalej będzie Wandzia robić to będzie musiała
zamknąć interes:) Hmm, ciekawe? Pozdrawiam:)
Świetny... :)))
oj, to bistro u Wandzi, klientem przy tuszy
gardzi...wiersz ładny z humorem...pozdrawiam
Nie uwierzę Epamidondasie;) Leżałeś na plaży, pupci
podnieś Ci się nie chciało i z głodu koszmarne sny
miałeś;)))). Dzięki za uśmiech:)
wesoły wierszyk :) a Wanda, no jo lubię takie
kobiety:) jak ktoś szczery to trzeba go lubieć;)
pozdrawiam
No i Wyrywny się poczuł jakby "rycerzowi w pysk" czyli
Epi ... było hepi?
Dobre poczucie humoru, uśmiech na dzień dobry,
pozdrawiam słonecznie:)
ale heca...to ja poproszę kilka porcji naraz
o kurczaczki ;-) Czyżby czekały nas czasy, że w
gastronomicznych będą wywieszki "Osobom z nadwagą,
żywności nie sprzedajemy" " albo "Pamiętaj, żarcie
skraca życie!"? Świetny wiersz na wesoło, lubię takie
:-)
Może ta pani była ze Szkocji i dla niej podwójna
porcja to były dwie frytki?