U fryzjera
Przyszedł Franek włosy strzyc
lecz nie wyszło z tego nic
z fryzjerem coś nie tak
mówi że nożyczek brak
Brzytwą macha i swawoli
niech pan brodę sobie zgoli
czy pan dobrze ma w swej głowie
że ja brodę zgolę sobie
Przecież świetnie mi pasuje
a pan humor mi tu psuje
widzę że pan jest zielony
i tak mało doświadczony
Może zawód zmienić trzeba
z tego już nie będzie chleba
bo smykałkę trzeba mieć
nie wystarczy tylko chcieć
Komentarze (13)
Fajnie,lekko i z humorem:) można się odstresować po
ciężkim dniu, tylko raczej nie siadać na fotelu u
takiego fryzjera ;)
Superowy!!!
Pozdrawiam cieplutko:)
Lubię takie lekkie utworki :)
Fajny, rytmiczny.
Jezeli mogę?...
Trzeci wers, dodałbym "bo".
Czyli (będzie lepszy rytm):
"bo z fryzjerem coś nie tak".
Poza tym wybornie napisane.
Pozdrawiam serdecznie:)
Miły i zarazem ironiczny wiersz?
Joasiu, U fryzjera bywa różnie jak w Twoim wierszu raz
człowiek wyjdzie zadowolony lub wściekły;)
Pozdrawiam serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
Dobra ironia, pozdrawiam serdecznie.
kiedy brzytwę trzyma w dłoni,
myślę sobie(niech się goni)
Pozdrawiam serdecznie
Zgadzam się z komentarzem _weny_Pozdrawiam radośnie,
miłej niedzieli:)
mocny..
a mówi się - żeby móc wystarczy chcieć ;)
mierzmy siły na zamiary i róbmy tak, by nasz wysiłek
nie poszedł na marne
miłej niedzieli :)
trochę bym się bała takiego fryzjera co wywija
brzytwą.
Chcieć wystarczy, ale na 100%. A fryzjer chyba pomylił
się .pozdrawiam.
:) Franek najwyraźniej trafił na golibrodę. Miłego
dnia:)
mocny przekaz pozdrawiam :)