Fuhrer
Nawet mimo cierpiących ran
Ja bohater ginący w boju
Zatrzymuję na chwilę czas-
oddaje się jedną myślą w niepokoju
Ubrany w zbroję mam wyruszyć tam ku niemu
przecież ja dalej walczyć nie chce
Pragnę ciszy i spokoju.
Błagam u tego kto mnie złoży w ziemi
by zdjął ze mnie to żelastwo
Niepotrzebną mnie na drogę ostatnią
Chce iść do nieba, chce iść do niego
Wyspowiadam się, chociaż we mnie nic
złego
Nie ja wymyśliłem wojny czas
Nie ja budowałem oręż by niszczyć
czas zabijania bliźniego
Czyniłem to wbrew woli dla takiego
dla takiego polityka marnego.
Ta marność w gabinetach opływa w
dostatki
krzyżem się zasłania w imię jedyne co
czyni
to wydobywa z siebie zło, siłą
wszystkiego się wzbrania
tchórz od swego życia zarania
Zostałem bohaterem na polu walki
do którego siła mnie sprzysięgnięto
na mojej zbroi zawiśnie krzyż ostatni
oddałeś krew za tego i tego polityka
marnego
Tak toczy się życie, w kieracie zamkniętym
idziemy, mimo, że tego nie chcemy owczym
pędem
Na cóż mi medal za bohaterstwo
ja pragnąłem miłości
oddawać szacunek każdemu spotkanemu.
Nie zaznałem dotyku kobiety
jak u Rocha karabinem ona była
zimna okrutna śmierć innym czyniła
Jak zmienić świat, by nastała zgoda i
radosne życie
kiedy spoglądam przed siebie
widzę marności a miłości tycie, tycie
Nie chce i nie pragnę wojny dzisiejszej na
ekranie
kiedy widzę co niektórych zbiera mi się na
wymiotowanie*
Wzbiera się we mnie bezsiła
gdy jedna wyjątkowo destrukcyjna partia
opozycyjna-
pragnie władzy, dla swego małego fuhrera
*są rzeczy nad którymi nie potrafię przejść
obojętnie
Autor:slonzok
Komentarze (1)
Witaj - bardzo ciekawie wprowadziłeś ten temat do
wiersza, masz też rację że są rzeczy obok których
obojętnie przejść nie można. Wielu ludzi niema pojęcia
o polityce lub też są znudzeni ciągłymi przepychankami
do koryta i jeszcze swoim milczeniem pomagają szerzyć
się złu które nadciąga i nie wyobrażam sobie życia w
kraju po dojściu do władzy tego małego führera. Wiersz
bardzo interesujący i także na czasie, zmień znak
zapytania na myślnik...powodzenia