Furiat
Kiedy podała bilon na dłoni,
wściekły kierowca rzucił się do niej,
bowiem gdy ujrzał konkretną kwotę,
stwierdził, że robi z niego idiotę.
Burzliwa kłótnia trwała przez chwilę.
Kobieta chciała ulgowy bilet,
a on normalny jej wydrukował,
gdyż nie dosłyszał ważnego słowa.
Krzyczał, że słuch ma tak jak pies -
dobry,
a udowodnią to monitory.
Jednak odtworzyć nie chciał zdarzenia,
aby nie wyszło, że racji nie ma.
A mi nasunął się taki wniosek,
że gdyby słuch miał niczym nietoperz
i nie ujadał jak kundel bury,
to by nie było tej awantury.
Komentarze (47)
Ciekawa ironia, niektórzy "by żyć", muszą się "wyżyć".
:)
:)
Dziękuję za opinię w temacie i pozdrawiam Szarość
dnia:)
A ja myślę, że on dobrze wiedział, jaki ma słuch i że
może się mylić.
No ale:(
Pozdrawiam:)fajny wierszyk:)
Dziękuję Grażyno i AMORZE za komentarze. Macie rację,
moja pisanina jest zazwyczaj przyziemna:)
Miłego dnia:)
Bardzo ciekawe, jakże życiowe, pozdrawiam serdecznie;)
Ciekawy chyba życiem pisany wiersz, jak sądzę.
Pozdrawiam poświątecznie krzemnako:)
Dziękuję Tadeuszu i zmegi za opinie o tej pisaninie.
Miłego wieczoru:)
Fajny:):)pozdrawiam:)
Witaj Krzemanko
Piszesz zawsze o czymś, co
z pozoru wydaje się być
błahostką, ale wpływa na nasze
codzienne życie. Dziękuję również
za komentarz do mojej bajki.
Ja także należę do "ślepowronów"
ale denerwuje mnie głupota ich
przywódców co sprawia radość
kaczorowi.
Miłego wieczoru.
M.N.: Cieszę się, że sugestia się przydała.
Pozdrawiam:)
Dzięki za słuszne sugestie...pozdrawiam
Dziękuję nowym gościom za wgląd i opinie. Miłego
wieczoru:)
oj przez słaby słuch można wiele się nasłuchać..