Gabinet
Gdy idziesz do knajpy na wódkę z kolegą,
a jesteś prezesem, posłem lub ministrem,
porzuć rację stanu i nie bądź lebiegą,
ściany mają uszy, toż to oczywiste.
Wódzia - lubi dymek, a także gadane,
od słowa do słowa, rozpiera cię ego,
i kończąc ów wątek - masz pozamiatane.
I po cóż to szukać na siłę winnego.
Sprawa jest prościutka, jak złamana
strzała,
gdy brakuje szkoleń, procedur (z
wytykiem),
a w czerepie szumi Niagarą gorzała,
to stajesz się zwykłym, nędznym
rozbójnikiem.
excudit
lonsdaleit
14:31 Środa, 25 czerwca 2014 - ...
Komentarze (9)
Dobre!
Pozdrawiam:)
taka prawda :)
Gabriela - czyli Gabi net owa
od Sowy podsłuchawko-nagrywarka
PO PiS-ała się Wprost od nowa,
bo nie zadziałała teśm niszczarka
PS.re u bo mini;
cunnilingus i fellatio
znakomite są na lato,
nawet tępak bez matury
zrobi to na łonie natury!
"Ściany mają uszy" - to prawda.
Zapraszam.
A przesłanie "Gabinetu" - warto, by zakodowali
wybrańcy narodu.
Pozdrawiam.
fantastyczne i jak zawsze bardzo zdroworozsądkowe
podsumowanie ostatnich wydarzeń :-)
taka prawda :)
Świetny wiersz... i na czasie :)
Ot, łatwo z polityka rozbójnikiem się stać...
Tak było, jest i będzie, bo w gabinecie już lać nie
wolno.
Najpierw -wylewni,
potem - cienko śpiewają
a winnego- szukają.
I tak do następnego razu.
Wiersz z mocą prawdę pokazuje.