gabriela
Gabriela zawsze była dość nieskromnie
otyła
Potargane włosy rude, tylko rzęsy miała
chude
Gęba w piegach jak w brokacie, dwie petardy
na klacie
Nie wzbudzała podniecenia, szynki tylko do
siedzenia!
Aż w tegoroczne dożynki, ktoś obcy złapał
za szynki
O mały włos nie odjechała, właśnie flaszkę
przechylała!
W mig ją jednak odstawiła, lewym prostym go
trafiła
I gdy gość wypluwał szczękę, prawy sierp
poszedł na nerkę
Potem wróciła do flaszki, ot takie lubiła
igraszki!
autor
kwl
Dodano: 2008-01-14 18:20:26
Ten wiersz przeczytano 4771 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
subtelny ten wiersz to nie jest, bo i Gabriela taką
nie była... tak swojskawo dziewcze to opisałaś...
tematycznie coś innego niż wokół...
Zabawnie napisany,świetny lubię odrobinę humoru w
wierszach.:)