Gaj rozkoszy
Delikatny dotyk...
Rumiane usta...
Silne ramiona...
Niebiańska rozpusta...
Namiętne pocałunki...
Oddech przyśpieszony...
Ciało przy ciele...
On do czerwoności rozpalony...
Ona prawie z rozkoszy mdleje
On po pagórkach jej ciała szaleje
On i ona spowici namiętnością
Zafascynowani swych ciał nagością
Coraz bardziej finału spragnieni
Coraz bardziej żądzą zniewoleni
Zmierzają razem ku bramie siódmego nieba
Zaczarowani, zakochani, nic więcej im nie
trzeba…
Wreszcie w miłosnym uniesieniu dotarli do
raju
Upajając się słodkim nektarem z namiętności
gaju..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.